Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prima Aprilis - tego dnia możemy żartować do woli

Ewelina Oleksy
123rf
Jeśli lubisz płatać figle, na pewno nie odpuścisz sobie takiej okazji jak 1 kwietnia. Dziś prima aprilis, czyli międzynarodowe święto żartów i żartownisiów znane od zamierzchłych czasów średniowiecza.

Na portalach internetowych aż roi się od pomysłów na to, jaki kawał można wyciąć dziś najbliższym. Klasykiem jest już podmienienie pasty do zębów na krem do golenia, czy posypanie ciastka proszkiem do pieczenia, który wygląda jak cukier puder. Te opcje to jednak ratunek dla mało kreatywnych.

Wiadomo przecież, że najlepsze pomysły to te autorskie, czyli nieoklepane. Np. takie:
- Raz z okazji prima aprilis, zamieściłam na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcie z USG ciężarnej kotki, czego oczywiście nie napisałam. Lawinowo więc zaczęły się sypać komentarze, w których znajomi gratulowali mi, że jestem w ciąży - wspomina z rozbawieniem pani Kamila z Gdańska.

W prima aprilis urodziły się w Gdańsku gdyńskie trojaczki [ZDJĘCIA]

Dobry wkręt, to też przede wszystkim taki, w który ludzie wierzą nawet po tym, gdy jego autor oficjalnie przyznał się do blefu. Zabawne doświadczenie w tym temacie ma gdański magistrat.

- W zeszłym roku mieliśmy taką akcję, że w tramwajach wykładaliśmy książki, aby pasażerowie mieli szansę kształtować swoją wrażliwość. I kształtowali z takim zapałem, że książki znikały. Ludzie brali je do domu, by głębiej wniknąć w ich walory intelektualne i artystyczne. A pomysł był inny. Taki mianowicie, że ktoś poczyta sobie w podróży i odłoży dla następnego pasażera. Więc 1 kwietnia wypuściliśmy komunikat, że książki zaopatrzone są w czipy, które pozwalają namierzyć gdzie owe skradzione dzieła się znajdują. Nie bardzo wiem, jakie to zrobiło wrażenie na tych, którzy książki już przenieśli do swoich domów. Ale media weszły w to z radością. I, co tu kryć, z pewną naiwnością. Jeszcze następnego dnia dzwonili dziennikarze bodaj stacji TVN 24 i chcieli "robić materiał o tej niezwykle ciekawej i innowacyjnej inicjatywie"- opowiada Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

Czy gdańscy urzędnicy szykują coś podobnego na dziś?
- Jeśli miałoby tak być to i tak nie mógłbym tego spalić. Ale nie sądzę, wszak chodzą słuchy, że urzędnicy to raczej bardzo ponury lud jest- mówi Antoni Pawlak.

Więcej przeczytasz w środowym "Wieczorze Wybrzeża", dodatku do "Dziennika Bałtyckiego" z dnia 1.04.2015r.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prima Aprilis - tego dnia możemy żartować do woli - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki