Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Niedzielny mecz z Irlandią potwierdzi, czy z polską reprezentacją piłkarską trzeba się liczyć"

rozm. Piotr Brzózka
Krzysztof Szymczak
Z Janem Tomaszewskim, posłem PO, byłym reprezentantem Polski w piłce nożnej, rozmawia Piotr Brzózka.

W niedzielę polscy piłkarze grają z Irlandią. Naród czeka na ten mecz nabuzowany zwycięstwem, które reprezentacja odniosła kilka miesięcy temu w spotkaniu z Niemcami. Czy trochę nie za bardzo został ten balon napompowany i czy przypadkiem nie pęknie w niedzielę?

Dobrze, niech kibice wierzą, niech piłkarze wierzą. Ale chciałbym powiedzieć coś, czgo się nie mówi. My wygraliśmy u siebie z Niemcami, mistrzami świata. Ale nie zapominajmy, że Irlandczycy z tymi samymi Niemcami zremisowali i to na wyjeździe, w Niemczech, w jaskini lwa. Byłem w niedzielę na gali futbolowej w Irlandii, rozmawiałem z tamtejszymi piłkarzami, działaczami, ministrem sportu. Oni podchodzą z pełnym respektem do naszej drużyny, ale zdają sobie sprawę, że tego meczu nie mogą przegrać. Bo to eliminuje ich z dalszej walki. Więc wyjdą przeciw nam nieprawdopodobnie naładowani - taki jest futbol na Wys-pach. Będą chcieli nam wtłuc już na samym początku. Apeluję do naszych piłkarzy, by nie dali się sprowokować. To przeciw polskiej mentalności, że trzeba oddać, jak ktoś uderzy. Ale trzeba grać z wyrachowaniem.

Czy to, że jesteśmy liderem grupy w tych eliminacjach, że wygraliśmy w eliminacjach, oddaje prawdziwy stan, w jakim jest polski futbol?

Tak, ale mówię o futbolu reprezentacyjnym, nie mylić z klubowym, bo tu jesteśmy za Wyspami Owczymi i Albanią. Natomiast jeśli chodzi o reprezentację, Adam Nawałka naprawdę postawił duże wymagania i chłopcy je spełnili. Jesteśmy na 30 miejscu w rankingu, awansowaliśmy z 70. i brawo. Po meczu z Niemcami dostaliśmy nieprawdopodobnego kopa psychicznego. Polska reprezentacja w 1973 roku, jadąc na Wembley, była brzydkim kaczątkiem, z Wembley wróciliśmy jako łabędź. Tamta drużyna, moja, pana Kazimierza, miała taką przewagę nad reprezentacją Nawałki, że osiągnęła końcowy sukces. A dziś pokonaliśmy Niemców i wciąż może być różnie z tymi eliminacjami, wciąż możemy nie wyjść z grupy. Dlatego mecz z Irlandią potwierdzi, czy z nami trzeba się liczyć.

To, że widzi Pan nasz futbol w jaśniejszych barwach, to zasługa Nawałki, czy tego, że polscy kadrowicze w końcu grają w takich klubach jak Bayern, Sevilla, Arsenal, Ajax, Borussia?

Smuda miał do wzięcia tych samych zawodników, co Nawałka, tylko z nich nie korzystał. Za Smudy i Fornalika mógł pan wymienić trzech piłkarzy z Borussii i jednego z bramkarzy. Dziś reprezentantów zna każdy kibic, ja z głowy wymienię większość składu, który wybiegnie z Irlandią. Bo Glik musi grać, bo Szukała musi grać, bo Krychowiak musi grać, no i dwójka wspaniałych napastników musi grać, bo Lewandowki i Milik to dziś najlepsza taka dwójka w Europie. My dziś nie mamy tylko dobrego dogrania z lewej i z prawej strony.

W weekend grają też nasi siatkarze, którzy mają prawdziwe sukcesy na koncie, a jednak większość Polaków interesuje się meczem piłkarskim. Dlaczego?

Przy wielkim szacunku dla wszystkich dyscyplin, piłka nożna jest po prostu najbardziej popularną dyscypliną na świecie. Jeśli w siatkówce Skra będzie grała ze słabą albo średnią drużyną, to wiemy, że będzie 3:0, pytanie tylko, ile punktów rywale zdobędą w każdym secie. A w piłce nożnej Brazylia wcale nie musi wygrać ze słabeuszem. Bo piłka jest grą przypadków. Każdy może wygrać z każdym, stąd ten fenomen.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki