Mężczyzna zmarł w szpitalu, gdzie został przewieziony z komendy przy ulicy Białej w gdańskim Wrzeszczu. Policjanci tłumaczyli, że na komendę trafił zatrzymany w związku z włamaniem, którego miał się dopuścić przy ul. Wallenroda. Część świadków mówiła o przesadnej agresji ze strony mundurowych podczas interwencji.
Gdańsk: Policjanci usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień i pobicia 29-latka
Bezpośrednio po śmierci Pawła T. ulicami Wrzeszcza przeszła demonstracja przeciw brutalności policji. Prokuratura uznała, że przyczyną śmierci 29-latka było toksyczne działanie mieszanki alkoholu i narkotyków w organizmie mężczyzny, ale równocześnie stwierdziła, że funkcjonariusze mieli dopuścić się pobicia Pawła T. i przekroczenia uprawnień, za co grozi im do 3 lat więzienia. W środę sprawa funkcjonariuszy po raz pierwszy trafiła na sądową wokandę.
- W toczącym się postępowaniu ujawnienie informacji ze względu na ważny interes państwa powinno być zachowane w tajemnicy. Zgodzić natomiast należy się ze stanowiskiem obrońcy iż faktycznie, bezpośrednio po zdarzeniu miało miejsce zakłócenie spokoju publicznego poprzez urządzenie demonstracji, w trakcie której dochodziło do popełniania przestępstw przez niektórych ich uczestników, czego wyrazem jest inna sprawa prowadzona w tutejszym wydziale – tłumaczyła decyzję o przeprowadzeniu sprawy za zamkniętymi drzwiami sędzia Grażyna Kamińska.
- Charakter stawianych oskarżonym zarzutów powodować może eskalację takich wystąpień co jest uzasadnione zdarzeniami, które miały niedawno miejsce w Legionowie i Sosnowcu. Nadto za wyłączeniem jawności przemawia również ważny interes prywatny oskarżonych pozostających nadal w czynnej służbie oraz ochrona dobrego imienia zmarłego pokrzywdzonego Pawła T. związana z ujawnieniem jego trybu życia i stanu zdrowia wynikającego z załączonej dokumentacji – dodała.
Jawności rozprawy chcieli rodzice Pawła T. oraz reprezentujący ich pełnomocnik, adwokat Marcin Kuleszyński, który tłumaczył to ważnym interesem społecznym.
Przed sądem toczy się również sprawa, w której prywatny akt oskarżenia przeciw ojcu zmarłego Pawła wnieśli policyjni związkowcy, którzy zarzucają mu zniesławienie dobrego imienia policji.
Po śmierci Pawła Tomasika policjanci walczą o dobre imię. Oskarżają ojca mężczyzny o znieważenie
Bartosz K. i Waldemar Z. wciąż pełnią służbę w gdańskiej policji. Ewentualne dalsze decyzje w ich sprawie komendant Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku uzależnia od treści prawomocnego wyroku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?