Sprawa wielkości strefy ochronnej wokół lotniska wojskowego pod Malborkiem cały czas jest otwarta. Mieszkańcy od wielu miesięcy czekają na wyniki badań hałasu, emitowanego przez samoloty ponaddźwiękowe.
Królewo w gminie Stare Pole od około dwóch lat usilnie domaga się wyłączenia z tzw. obszaru ograniczonego użytkowania wokół lotniska. Podstawową wadą znajdowania się w jego granicach jest bowiem zakaz budowy nowych, a nawet rozbudowy już istniejących domów mieszkalnych.
- Dla mieszkańców Królewa cały czas jest to bardzo ważny temat, bo od kilkudziesięciu lat tu mieszkają i chcą przekazywać warsztaty czy gospodarstwa rolne swoim następcom. A jeśli następcy nie będą mogli się rozbudowywać, to będą się wyprowadzać i może skończyć się tak, że Królewo stanie się "skansenem" - mówi Zdzisław Mikulak, zastępca wójta gminy Stare Pole.
Po badaniach hałasu, wykonanych na zlecenie wojska jesienią 2009 r., okazało się, że wioski liczącej ponad 400 osób nie można wyłączyć ze strefy ochronnej. Hałas emitowany przez samoloty MiG 29 i iskry jest zbyt duży, by zezwolić na stawianie nowych budynków mieszkalnych.
Problem w tym, że zgodnie z tamtymi pomiarami w OOU znalazłoby się nawet... 2/3 obszaru miasta Malborka oraz większe niż obecnie tereny innych gmin położonych przy lotnisku. Po protestach ze strony samorządów strona wojskowa wycofała złożony już u marszałka województwa wniosek o zmianę granic strefy.
Badania hałasu miały być powtórzone w ub. roku, ale do tej pory nie doszły do skutku.
Rejonowy Zarząd Infrastruktury w Gdyni wyjaśnia, że nie udało się wyłonić firmy, która zbadałaby poziom hałasu wokół lotniska. Trzy przetargi zostały unieważnione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
