Zdarza się też, że niejednokrotnie pretensje pasażerów są nieuzasadnione. Jako przykład niech posłuży zdarzenie, które miało miejsce na przystanku autobusowym przy Dworcu Głównym w Gdańsku. Na przystanek o godz. 17.15 zajechał zdążający w kierunku Brętowa autobus linii nr 116. Do luźnego zupełnie autobusu wsiadło kilkoro pasażerów, konduktorka dała sygnał odjazdu i... dopiero wówczas pewna pasażerka siedząca z kilkorgiem dzieci na ławeczce przy przystanku "obudziła" się. Zauważyła, że to jest właśnie oczekiwana przez nią "116" i ruszyła w kierunku autobusu. Autobus już ruszał, jednak kierowca wóz zatrzymał. W końcu wszyscy znaleźli się w wozie i dopiero wówczas mama, która właśnie dzięki uprzejmości kierowcy zdążyła wsiąść, zamiast wyrazić swe podziękowania, obsypała konduktorkę potokiem krzykliwych pretensji. Nie dziwimy się zdenerwowanej matce, ale trudno zrozumieć dwu innych pasażerów, którzy przyłączyli się jeszcze do ataków.
"Dziennik Bałtycki", 1961 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?