Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lotos Trefl rozbił Skrę w Bełchatowie! Gdańszczanie o krok od finału PlusLigi!

ŁŻ
Fot. Karolina Misztal
Ależ to był pojedynek! Gdańscy siatkarze sprawili w Bełchatowie ogromną niespodziankę. Podopieczni trenera Andrei Anastasiego rozbili Skrę 3:0 i tym samym są o krok od finału PlusLigi!

Gdyby ktoś przed środowym spotkaniem powiedział, że gdańszczanie rozbiją Skrę 3:0, mógłby zostać wyśmiany. Marzenia siatkarzy Lotosu Trefla, ale i kibiców żółto-czarnych, stały się jednak rzeczywistością. Jeśli ktoś z fanów naszej drużyny środowego pojedynku nie oglądał, bo wybrał inną rozrywkę, powinien żałować!

Gdańszczanie od początku bez kompleksów rzucili się na rywala. Już na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:5, a chwilę potem przewaga wzrosła nawet do pięciu punktów. Poprzednie pojedynki pokazały jednak, że nawet takie prowadzenie podopiecznych trenera Andrei Anastasiego niewiele znaczy, bo Skra potrafiła się pozbierać nawet w najtrudniejszych momentach. Tym razem było jednak inaczej! Gdańszczanie pewnie dowieźli prowadzenie do końca pierwszej partii.

Ten, kto w Bełchatowie myślał, że zimny prysznic podziała na gospodarzy mobilizująco, mocno się pomylił. Skra miała ogromne problemy z przyjęciem, kończeniem pierwszych ataków, a gdańszczanie bezlitośnie karcili rywala za każdy błąd, grając niemal bezbłędnie!

W ataku w gdańskim teamie wcale nie brylował Murphy Troy. Liderem naszej drużyny był Sebastian Schwarz i to mogło nieco zmylić bełchatowian. Nie zmienia to jednak faktu, że mistrzowie Polski kompletnie nie przypominali drużyny z poprzednich spotkań, a trener Miguel Falasca tylko bezradnie rozkładał ręce. Po dwóch partiach było już 2:0 dla Lotosu Trefla, ale większym zaskoczeniem od samego wyniku był styl, w jakim prezentowali się nasi siatkarze.

W czwartej odsłonie trzeba było "tylko" postawić kropkę nad i. W tym przypadku zadanie mogło wydawać się arcytrudne, ale nie dla siatkarzy Lotosu Trefla. Gdańszczanie kontynuowali kapitalną grę i wbili gwóźdź do trumny rywala.

Nie da się ukryć, że wynik 3:0 dla gdańskiego teamu jest wielką sensacją, mimo że nasi siatkarze sprawili już w tym sezonie wiele niespodzianek. Finał PlusLigi jest zatem na wyciągnięcie ręki, czego przed startem sezonu na pewno nikt się nie spodziewał.

PGE Skra Bełchatów - Lotos Trefl Gdańsk 0:3 (21:25, 21:25, 19:25)

PGE Skra: Uriarte 1, Wlazły 4, Kłos 9, Wrona 4, Conte 5, Marechal 6, Tille (libero) oraz Piechocki (libero), Brdjović, Muzaj 7, Lisinac 5, Włodarczyk.

Lotos Trefl: Falaschi 1, Troy 11, Gawryszewski 4, Grzyb 8, Schwarz 13, Mika 10, Gacek (libero) oraz Schulz, Stępień, Czunkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki