Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Biedroń szuka oszczędności. Prezes, dyrektor i komendant tracą stanowiska

Robert Gębuś
Piotr Smoliński/ Archiwum PP
Prezydent Słupska, Robert Biedroń, szuka oszczędności w miejskich spółkach. Już na początku nie krył, że zmiany uderza po kieszeni prezesów. Wygląda na to, że miasto czeka dużo zmian, bo stworzony na zlecenie prezydenta raport dotyczący stanu fiansnów pokazuje, że jest szansa na uratowanie budżetu.

Tomasz Sikora, prezes PGM w Słupsku, padł "ofiarą" ratuszowych oszczędności. Prezydent Robert Biedroń już na początku swojego urzędowania nie krył, że zamierza uderzyć po kieszeni prezesów miejskich spółek. Dlatego zdecydował, że spółka PGM, której szefował Sikora, otrzyma z magistratu o pół miliona złotych mniej niż dotychczas.

- To tak naprawdę jedna szósta wynoszącego trzy miliony zł budżetu PGM - mówi Tomasz Sikora, były prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku.

Ta sytuacja wymusiła konieczność znalezienia oszczędności. Na celowniku znaleźli się... członkowie władz spółki. Jej prezes, Tomasz Sikora, zarabiał około 18 tys. zł brutto miesięcznie.

- Konieczne były ruchy kadrowe - tłumaczy Jacek Szuba, były przewodniczący Rady Nadzorczej PGM w Słupsku. - Plan zakładał zwolnienie 12 osób plus jednego z dwóch członków zarządu. Ja również złożyłem dymisję ze stanowiska przewodniczącego Rady Nadzorczej - podkreśla.

Szuba dodaje, że w tej sytuacji prezes Tomasz Sikora pozostawił swoją osobę do dyspozycji rady. - Nie ukrywam, że cała ta sytuacja jest dla mnie trudna - przyznaje Tomasz Sikora. - Moja decyzja wpisuje się po prostu w politykę ratusza, który stawia na oszczędności.

Decyzją prezydenta Biedronia wszystkie zarządy spółek miejskich mają być jednoosobowe. Wymienił w nich także członków wszystkich rad nadzorczych, a nowi szefowie rad zarobią mniej. Funkcję p.o. szefa spółki PGM objął członek zarządu Mariusz Junak, dyrektor ds. ekonomicznych.

Na niższe stanowisko został przesunięty natomiast Henryk Jarosiewicz, dyrektor Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jarosiewicz nadzorował budowę aquaparku. W sierpniu odchodzi na emeryturę.

- Nie komentujemy spraw pracowniczych - ucina nasze pytania Karolina Chalecka z Urzędu Miasta w Słupsku.

Na urlop, z którego już najprawdopodobniej nie wróci do pracy, poszedł Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku. Według nieoficjalnych informacji, Fuchs odchodzi na własną prośbę.

- Nie ma na razie decyzji, w jaki sposób zostaną wyłonione nowe osoby na stanowiska prezesa PGM, komendanta SM i dyrektora SOSiR - mówi Chalecka.

To zapewne niejedyne zmiany, które czekają Słupsk. Podczas podsumowania 100 dni swojej prezydentury Robert Biedroń zdradził, że zlecił poznańskiej firmie konsultingowej zbadanie stanu finansów Słupska. Według niej, budżet jest do uratowania i jest szansa na znaczną poprawę w ciągu dwóch lat.

Co myślisz o zmianach w słupskim magistracie i spółkach miejskich? Czy mają szansę poprawić stan finansów miasta?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Robert Biedroń szuka oszczędności. Prezes, dyrektor i komendant tracą stanowiska - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki