Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Tysiące tabletek ecstasy w koszulkach". Robert B. ps. Kirył przed sądem

wie
fot. Martyna Jagucka
Od przemycanych z Polski do Stanów Zjednoczonych narkotyków koszulki ważyły kilogramy – wynika z zeznań byłego stewarda LOT, który w czwartek stanął przed sądem.

To kolejna odsłona procesu Roberta B. ps. Kirył. Gdynianin oskarżony jest o to, że grupa, którą kierował przemyciła przez polską granicę dziesiątki kilogramów narkotyków.

Proces „Kiryła”, czyli Roberta B. ruszył miesiąc temu. Mężczyzna, który przed sąd trafił zatrzymany niemal dekadę po przestępstwach, o które jest oskarżany, twierdzi, że przez pozostałych oskarżonych w sprawie potraktowany został jak „kozioł ofiarny” i obciążany był przez innych oskarżonych z grupy, którzy przed sądem za narkotykowe przestępstwa stawali wcześniej.

PRZEMYT DZIESIĄTEK KILOGRAMÓW NARKOTYKÓW. ROBERT B. TRAFIŁ PRZED SĄD [ZDJĘCIA]

W czwartek przed sądem stanął świadek, który pracując jako steward LOT miał zatrudniać innych stewardów do przemytu substancji, które miały pochodzić od grupy Kiryła. Były steward wczoraj odmówił zeznań, potwierdził jednak te, które złożył w śledztwie w 2007 r.

Z protokołów śledztwa wynika, że brane przez stewarda początkowo – jak twierdził - za sterydy, tabletki ecstasy, które trafiały do USA, ukryte były w „zaszywkach” na bokach koszulek, które stewardzi LOT zakładali na siebie.

- Te koszulki były zakładane pod mundur w charakterze podkoszulka – tłumaczył świadek w odczytanych wczoraj z akt zeznaniach. Według jego relacji w zaszytych miejscach koszulek byłyfolie w kształcie kokona. W każdym kokonie znajdowało się około tysiąca tabletek, a w każdej koszulce po siedem takich kokonów.

Przez bramki na Okęciu, skąd ecstasy trafiało do Stanów Zjednoczonych, koszulki przenosić miał funkcjonariusz Straży Granicznej. Po wylądowaniu po drugiej stronie Atlantyku stewardzi, którzy za każdy przerzut dostawali po 300-1500 dolarów, nie byli ponownie kontrolowani.

Co ciekawe, za każdym razem wynajęty steward przewoził na sobie 5-10 tysięcy tabletek. Jeśli przyjmiemy, że każda tabletka ważyła ok. 250 mg, koszulki potrafiły więc ważyć nawet... 2-2,5 kg.

Za zarzcane przestępstwa Robertowi B., który miał przewodzić grupie odpowiedzialnej m.in. za przemyt tabletek ecstasy, grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności, grzywna i nawiązka w kwocie do 50 tysięcy zł na cele zapobiegania i zwalczania narkomanii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki