Napastnik Arki, który wszedł na boisko w drugiej połowie, wykorzystał świetne podanie od Patrika Lomskiego i wpakował piłkę do siatki. Tym samym zasygnalizował, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i chce się zrehabilitować za nieudane występy jesienią.
- Chciałbym grać od początku. Mam tydzień by pokazać trenerowi, że w łydce już nic mnie nie boli oraz osiągnąć taką formę, by szkoleniowiec przed następnym meczem nie miał już przy moim nazwisku żadnego znaku zapytania - powiedział w rozmowie z trojmiasto.pl.
Abbott był niezwykle zadowolony ze swojego trafienia. Kibicom zaprezentował zresztą nietypową "cieszynkę".
- To była "Małpa". Był to mój prezent dla kolegów. Niekiedy właśnie w ten sposób w szatni rozbawiam towarzystwo. Już przed meczem obiecałem kolegom, że jeśli strzelę gola, pokaże ją publicznie, a właściwie oni wywarli na mnie presję, bym zaprezentował taką właśnie cieszynkę. Cały czas miałem to w głowie i nie zapomniałem, gdy bramka padła - dodał piłkarz.
źródło: trojmiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?