Tomasz Rozwadowski
Trupa Trupa podczas koncertu ©fot. Jarosław Orłowski
Trupa Trupa podczas koncertu ©fot. Jarosław Orłowski
Godzinny występ nie pozostawia wątpliwości nie tylko co do rangi samej płyty – wystarczy wsłuchać się w jednobrzmiący, choć wielojęzyczny chór recenzentów wychwalających “Headache”- lecz także odnośnie klasy zespołu. Sceptycy mogliby mówić, że każdy zespół zabrzmi dobrze, jeśli producentem jest Michał Kupicz, koncert jednak jest chwilą prawdy i Trupa Trupa przeszła ten test (hi, hi) śpiewająco. Po koncercie w Żaku spokojnie da się powiedzieć: “TrupaTrupa rządzi!”.
To już nie jest sytuacja typu “znany poeta (Grzegorz Kwiatkowski) z kolegami bawi się muzyką”. Tak było na początku istnienia zespołu, sprawa stała się już dość poważna na etapie wydanej przed dwoma laty drugiej płyty “++”, która była dużym krokiem do przodu, ale teraz Trupa Trupa jest już jednym organizmem złożonym z czterech równorzędnych sobie i doskonale się rozumiejących artystów. W Żaku było widać, z jakim skupieniem i determinacją grają i śpiewają, czują, że gra toczy się o poważną stawkę.
“Headache” wydała brytyjska wytwórnia Blue Tapes and X-Ray Records, co jest dla trójmiejskiej muzyki niezależnej kolejnym wydarzeniem niecodziennym. Wydawca docenił oryginalność gdańskiego zespołu, która jest ewidentna nie tylko z lokalnej perspektywy. A tak twórczej brygady nie mieliśmy od czasów Ścianki.”
Czytaj treści premium w Dzienniku Bałtyckim Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.