Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To skandal! Od pół roku walczy z Energą o korektę zawyżonego rachunku za prąd

Edyta Okoniewska
Prawie 2,5 tys. zł miała zapłacić nasza Czytelniczka za zużytą energię. Okazało się, że był to efekt wadliwego licznika. Niestety od wielu miesięcy walczy o korektę faktury - jak dotąd bezskutecznie.

Na widok rachunku za prąd nasza Czytelniczka przeżyła prawdziwy szok. Na fakturze widniała zawrotna kwota prawie 2,5 tys. zł. Trzeba jednak dodać, że był to rachunek za zużytą energię od 30 lipca do 7 września, czyli łącznie za 38 dni.

- Mamy licznik dwutaryfowy - mówi nasza Czytelniczka. - Co oznacza, że prąd jest tańszy od godz. 22 do 6, od 13 do 15 w dni powszednie i przez całą dobę w weekendy. W pozostałych godzinach jest ok. półtora razy droższy. Ponieważ nie pracuję, bardzo łatwo było się przestawić na tańszą taryfę i korzystanie z niej nie było żadnym problemem.

Kiedy okazało się, że rachunek za prąd jest tak wysoki, właściciele natychmiast sprawdzili licznik. Okazało się, że widnieje na nim zupełnie inna godzina i data. Zgłosili awarię do Energi.

- Po trzech dniach zjawił się pracownik Energi i stwierdził, że licznik wskazuje godz. 22.33 choć była 11.45 i datę 29 września, choć było 2 października - mówi Czytelniczka. - Mężczyzna wyzerował urządzenie. Jednak zaniepokoił nas fakt, że licznik pokazywał 4000 kW, z czego 3000 kW w taryfie dziennej, natomiast normalnie zużywamy ok. 900 kW miesięcznie.

Po krótkim czasie data i godzina po raz kolejny przestawiły się w urządzeniu. Właściciele napisali do Energi kolejną reklamację, domagając się wymiany licznika. 7 listopada urządzenie zostało wymienione na nowe.

- Wysłaliśmy kolejne pismo do Energi, domagając się ekspertyzy starego licznika i korekty zawyżonej faktury - relacjonuje nasza Czytelniczka. - W odpowiedzi, którą otrzymaliśmy, słowem nie wspomniano o ekspertyzie, natomiast poinformowano nas że korekta zostanie wykonana w styczniu, przy kolejnym odczycie.

Niestety po wspomnianym odczycie poinformowano, że nie ma podstaw do korekty.

- To się nie mieści w głowie - przyznaje mieszkanka naszego powiatu. - W fakturze, którą otrzymaliśmy, jest wyraźnie napisane, że zużycie prądu w tańszej taryfie nocnej wynosi ok. 70 proc. zaś w droższej dziennej 30. Natomiast w odpowiedzi na reklamację z Energi jest napisane, że zużywamy 20 proc. w taryfie tańszej i 80 w droższej. Ktoś nawet nie potrafił poprawnie policzyć zużycia! Poinformowano nas, że właściwie to powinniśmy jeszcze dopłacić. To jakiś absurd.

Właściciele napisali do Energi łącznie jedenaście reklamacji złożonych za pośrednictwem eBOK i kolejne tyle przez infolinię.

- Otrzymuję bzdurne i bezsensowne odpowiedzi na moje reklamacje - informuje Czytelniczka. - Od pół roku czekam na korekty faktur, a w "nagrodę" mam doliczone odsetki. W jednym z ostatnich pism poinformowano mnie, że dokonano korekty na kwotę nieco ponad 500 zł, jednak zupełnie nie wiem, w jaki sposób ją obliczono i z czego ona wynika?

Mieszkanka naszego powiatu od pół roku walczy z Energą. Jak przyznaje, nie ustąpi dopóki nie otrzyma prawidłowych faktur. O sytuacji powiadomiła już rzecznika praw konsumenta. O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do spółki Energa Operator.

Poinformowano nas, że wadliwy był nie cały licznik, lecz jedynie zegar sterujący włączaniem poszczególnych taryf. - Suma energii pobranej przez klientkę podana była prawidłowo, jednakże w związku z uszkodzeniem zegara - źle przypisane było zużycie energii "taniej" i "drogiej" - mówi Alina Geniusz-Siuchnińska, rzecznik prasowy Energa Operator w Gdańsku. - Ponieważ korekta ustawienia zegara na początku października nie przyniosła pożądanego efektu, tj. zegar nadal wadliwie załączał taryfy, licznik wymieniono. Na podstawie odczytów po wymianie licznika dokonano analizy zużycia u odbiorcy. Podjęto decyzję o wykonaniu korekty zużycia ostatniego okresu rozliczeniowego, proporcjonalnie na podstawie odczytów z nowego licznika. Przyjęliśmy najkorzystniejszy dla odbiorcy współczynnik zużycia pomiędzy strefami: I strefa (droższa) - 32 proc; II strefa (tańsza) - 68 proc., który wynika z faktycznego rozkładu zużycia w poszczególnych taryfach. W porównaniu z analogicznym okresem z lat ubiegłych, proporcje te wynosiły odpowiednio: ok. 40 proc. w droższej strefie i ok. 60 w tańszej. Przyjęty zatem przez nas współczynnik jest korzystniejszy dla klientki i dzięki temu zapłaci mniej. Jesteśmy w kontakcie z klientką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: To skandal! Od pół roku walczy z Energą o korektę zawyżonego rachunku za prąd - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki