Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Halowe mistrzostwa Europy. Cztery nasze nadzieje na Pragę

Rafał Rusiecki
Polskapresse
Angelika Cichocka, Syntia Ellward, Patryk Dobek i Rafał Kownatke znaleźli się w gronie 45 reprezentantów Polski na halowe mistrzostwa Europy w stolicy Czech.

Dzisiaj w praskiej hali O2 Arena rozpoczną się 33 Halowe Mistrzostwa Europy. O godz. 16.30 zaplanowano kwalifikacje kobiet w pchnięciu kulą. Uroczysta ceremonia otwarcia rozpocznie się o 20.00. Pierwszą część pokaże Eurosport 2.

W kolejnych dniach powinno być coraz ciekawiej, więc i telewizje będą poświęcać więcej czasu wydarzeniom na bieżni. Zawody będzie można śledzić także w TVP Sport, a w sobotę w TVP1 i niedzielę w TVP1 i TVP2.

Wczoraj do Czech wybrała się reprezentacja Polski licząca 45 zawodników. Wśród nich znalazło się czterech sportowców z Pomorza. W Pradze kciuki będziemy więc trzymać za Angelikę Cichocką (ULKS Talex Borzytuchom) oraz Syntię Ellward (Flota Gdynia). Obydwie zobaczymy w biegu na 800 metrów (eliminacje w piątek o 12.15, półfinały w sobotę o 18, a finał w niedzielę o 15.15). Cichocka zamierza także wystartować na 1500 metrów (eliminacje w sobotę o 11.30). Z jak najlepszej strony będzie się chciał pokazać także Rafał Kownatke (LKS Ziemi Puckiej Puck), który wystąpi w eliminacjach pchnięcia kulą już dzisiaj o godz. 18.

Z kolei do samego końca mistrzostw będzie musiał czekać Patryk Dobek (SKLA Sopot), który przewidziany jest w biegu sztafetowym 4x400 metrów. A ten zaplanowano na niedzielę na godz. 17.55.

- Start Patryka w sztafecie będzie sukcesem - mówi dr Marek Fostiak, prezes Pomorskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki i wykładowca AWFiS Gdańsk. - Hala nie jest jego wymarzonym miejscem, ale w sztafecie jest rutynowany. Sylwia i Rafał są debiutantami na imprezie tej rangi. Ich cel to osiągnięcie wyników w granicach rekordów życiowych, pozytywne zaprezentowanie się. Z kolei start Angeliki powinien zaowocować jakimś medalem. To przecież halowa wicemistrzyni świata z Sopotu z ubiegłego roku. Jest dobrze przygotowana, co widać było podczas halowych mistrzostw Polski w Toruniu.

We wspomnianych zawodach (21-22 lutego), na bieżni, która służyła atletom w Sopocie, Cichocka została mistrzynią Polski na 800 metrów. Uzyskała tam czas 2.02,15. To był jednak wynik słabszy o 1,5 sekundy od tego, jaki dał jej srebrny medal HMŚ. W Toruniu druga była Joanna Jóźwik (AZS AWF Warszawa), a trzecia Ellward (2.02,94).

- Na 800 metrów kobiet powstaje taki tandem jak Adam Kszczot - Marcin Lewandowski - dodaje Fostiak. - Dziewczyny nie mogą jednak ze sobą rywalizować, z wyjątkiem finału.

W Toruniu Kownatke pchał bardzo regularnie. Osiągnął tam 20.07, co jest jego rekordem życiowym. Dało mu to wicemistrzostwo kraju. Z kolei Dobek w biegu na 400 metrów zajął czwarte miejsce.

A na ile medali biało-czerwonych możemy liczyć w Pradze? - Dziesięć powinno być, tak wynika z zakulisowych rozmów - wyjaśnia nam dr Marek Fostiak. - Trzeba jednak pamiętać, że mogą być niespodzianki w jedną i drugą stronę. W biegach na dystansach od 800 do 3000 metrów dawno nie mieliśmy tak licznej grupy. Mocnych reprezentantów mamy też w kobiecym skoku wzwyż i męskiej tyczce. Powinno być nieźle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki