Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szeroka kadra Lechii Gdańsk. Stojan Vranjes ogląda mecze z trybun

Paweł Stankiewicz
Stojan Vranjes
Stojan Vranjes Tomasz Bołt/Polskapresse
Stojan Vranjes, Marcin Pietrowski, Adam Dźwigała to piłkarze dla których wypożyczenie byłoby szansą na regularną grę. Dziś mają niewielkie możliwości na występy w pierwszej drużynie Lechii.

Kadra pierwszego zespołu Lechii Gdańsk liczy dziś 27 piłkarzy. To bardzo dużo. Trener Jerzy Brzęczek mówi o mocnej i twardej rywalizacji oraz o rotacji w meczowej "18", ale prawda jest taka, że niektórym graczom będzie bardzo trudno chociażby usiąść na ławce. Inna sprawa czy ta ilość graczy w składzie biało-zielonych przejdzie w jakość. Dziś za wcześnie odpowiadać na to pytanie i trzeba wstrzymać się przynajmniej do zakończenia zasadniczej części rozgrywek.

Jeszcze przed startem rundy wiosennej na półroczną zmianę otoczenia zdecydował się Bartłomiej Pawłowski. Piłkarz porozmawiał z trenerem Brzęczkiem i widząc małe szanse na grę zgodził się na wypożyczenie do Zawiszy Bydgoszcz do końca sezonu. Regularna gra ma pomóc w odzyskaniu wysokiej formy, aby w kolejnym sezonie skutecznie walczyć o miejsce w składzie Lechii.

Podobna droga może być jedyną szansą na granie dla niektórych piłkarzy Lechii. Największym przegranym okresu przygotowawczego jest na razie Stojan Vranjes. Nie znajduje uznania w oczach szkoleniowca ani na pozycji 8 ani 10. Brzęczek do kadry meczowej na te pozycje bierze innych zawodników. W przypadku Bośniaka trudno jednak mówić, aby szukał klubu na wypożyczenie. Raczej pozostaje mu zakasać rękawy i na treningach twardo walczyć, aby udowodnić, że jest lepszy od kolegów z drużyny. Wiosną poprzedniego roku Vranjes był czołową postacią Lechii, ale jesienią grał już zdecydowanie poniżej oczekiwań. Mimo tego i tak zdobył cztery gole i jest trzecim strzelcem zespołu w tym sezonie, po Antonio Colaku i Piotrze Wiśniewskim. Jednak żeby nie było tak kolorowo, dodajmy że trzy z tych bramek Vranjes zdobył skutecznie egzekwując rzuty karne.

Początek wiosny pokazał, że Vranjesowi będzie ciężko wywalczyć sobie miejsce w składzie i jeśli nic się nie zmieni, to po zakończeniu sezonu zapewne będzie chciał się rozstać z Lechią.

Kolejnym zawodnikiem, który ma niewielkie szanse na występy jest wychowanek Lechii, Marcin Pietrowski. Podobnie jak Bośniak nie znalazł uznania w oczach trenera Brzęczka, żeby chociaż usiąść na ławce rezerwowych. A dotychczas to był piłkarz, który u wszystkich trenerów w Lechii często miał miejsce w podstawowej "11". Prawie 27-letni piłkarz zaliczył aż 17 występów ligowych, w tym 13 w pełnym wymiarze czasowym. Dziś "Jedi " przegrywa przez swoją wszechstronność i rzucanie pomiędzy pozycjami na boisku. Ostatnio najczęściej grywał na prawej obronie, ale po przyjściu Grzegorza Wojtkowiaka praktycznie nie ma na to szans. Brzęczek widzi Pietrowskiego jako defensywnego pomocnika, ale na tej pozycji rywalizacja jest tak duża, że Pietrowskiemu będzie bardzo trudno się przebić. I być może dla niego wypożyczenie byłoby jakimś rozwiązaniem.

O podobnym problemie może mówić Adam Dźwigała, który przychodził do Lechii jako talent i zawodnik zbierający dobre recenzje za grę w Jagiellonii. W klubie z Białegostoku grał jednak przeważnie jako defensywny pomocnik. W zespole biało-zielonych, z powodu problemów kadrowych, jesienią grywał na środku obrony i spisywał się przeciętnie. Tak jak Pietrowskiemu będzie mu ciężko o występy w drugiej linii.

A to przecież nie koniec. W kadrze są jeszcze Rudinilson, Damian Garbacik, Adam Buksa czy Paweł Czychowski. Buksa także prędzej czy później powinien dostać szansę, bo dobrze się prezentował w sparingach. Dla Czychowskiego wypożyczenie jest jedyną nadzieją na ligowe granie. Rudinilson czy Garbacik zostaną w Lechii na wypadek problemów kadrowych w obronie.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki