W poniedziałek do biur poselskich i senatorskich parlamentarzystów z Pomorza wpłynął list podpisany przez Dorotę Szymkiewicz - napisany w imieniu gdyńskich chorych.
Zobacz koniecznie: apel Pomorskiego Oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy do parlamentarzystów i samorządowców o interwencję w sprawie połączenia oddziałów kardiologicznych dawnych Szpitali św. Wincentego a Paulo w Gdyni oraz Szpitala im PCK w Gdyni Redłowie
- Jako pacjenci zadajemy sobie wiele pytań, na które do tej pory nie odpowiedział zarząd szpitala i władze województwa - mówi Szymkiewicz, która przed dwoma laty zorganizowała spektakularną akcję w obronie gdyńskich poradni kardiologicznych, zbierając ponad 16 tys. podpisów pod listem do premiera. - Wypowiedzi prezesa Bonieckiego zawierają liczne przeinaczenia, nieścisłości i półprawdy. Stąd pytania: dlaczego władze spółki za przyzwoleniem organu właścicielskiego przystępują natychmiast do likwidacji placówki pod płaszczykiem jej przeniesienia, a więc w istocie uruchamiają działania rujnujące opiekę kardiologiczną bez dogłębnej analizy skutków swoich decyzji? Dlaczego nie uwzględniają opinii konsultanta wojewódzkiego i krajowego w dziedzinie kardiologii? Dlaczego wyrzucając z dnia na dzień oddział ze szpitala na okres kosztownego i trwającego wiele miesięcy remontu, drastycznie narusza się podstawowe prawo pacjenta do godziwej i bezpiecznej opieki szpitalnej?
APEL DO POSŁÓW I SENATORÓW W SPRAWIE KARDIOLOGII W GDYNI
- Nie dostałam jeszcze apelu, ale po zapoznaniu się z nim na pewno zajmę się tą sprawą - zapewnia Iwona Guzowska, posłanka PO.
Czytaj także: Gdynia: Pacjenci chcą, aby kardiologia została w Szpitalu Morskim w Redłowie
Z kolei Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS) przypomina, że już 21 lutego klub radnych PiS w Radzie Miasta Gdyni przekazał swoje krytyczne stanowisko w sprawie likwidacji oddziałów w gdyńskich szpitalach.
- Uważam, że pozostawienie w Gdyni tylko jednego oddziału kardiologicznego stanowi zagrożenie dla ludzi chorych - twierdzi posłanka PiS. - Kierowanie ich na zatłoczony SOR w szpitalu przy placu Kaszubskim, gdzie czeka się wiele godzin na pomoc, może ostatecznie skończyć się tragedią. Nie zgadzamy się, by pacjent był, ze względów ekonomicznych, traktowany jak klient, a szpital - jak przedsiębiorstwo.
Zobacz także: LISTY CZYTELNIKÓW w sprawie gdyńskiej kardiologii
RADA SPONSORÓW ROZMAWIAŁA Z MARSZAŁKIEM
Działania na rzecz uratowania oddziału w Redłowie podjęli także przedstawiciele Rady Sponsorów, którzy przed 10 laty wyłożyli 4 mln zł na sprzęt i remont obecnie likwidowanego oddziału. W poniedziałek odbyło się spotkanie sponsorów oddziału z marszałkiem Mieczysławem Strukiem.
- Przedstawiliśmy panu marszałkowi nie tylko argumenty zdrowotne, ale także rachunek ekonomiczny, pokazujący nieopłacalność tej decyzji - mówi Leszek Kędzierski, przewodniczący Rady Sponsorów. - Zadeklarowaliśmy też, że będziemy w przyszłości wspierać oddział i poradnię w Redłowie. Marszałek wysłuchał naszej opinii i powiedział, że potrzebuje kilku dni na przeanalizowanie naszej opinii. Po tym spotkaniu widzę pierwsze światło w tunelu.
Oddział kardiologii zniknie ze Szpitala Morskiego w Gdyni Redłowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?