- Pieniądze, które wydajemy na utrzymanie straży, można by wykorzystać znacznie lepiej - twierdzą mieszkańcy.
Z opinią tą zgadza się również burmistrz Gniewa Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska. Podkreśla, że aby istnienie Straży Miejskiej miało jakikolwiek sens, musiałaby liczyć co najmniej osiem etatów. - Straż Miejska w liczbie jednego i trzech czwartych urzędnika, bo tak to trzeba określić, pracująca od godziny 7.30 do 15, zupełnie nie ma racji bytu - przyznaje. - Dlatego, jeżeli Rada Miejska na lutowej sesji podejmie odpowiednią uchwałę, straż zostanie rozwiązana.
Likwidacja SM i lepsze wykorzystanie przeznaczanych na nią środków, stało się w ostatnich miesiącach szczególnie istotne w związku z serią włamań na jednym z gniewskich osiedli. W pierwszej chwili burmistrz Taraszkiewicz-Gurzyńska sugerowała, że przeznaczyć je można na dodatkowe dofinansowanie zapowiadanej już od jakiegoś czasu instalacji miejskiego systemu monitoringu. W związku z niepokojącymi wydarzeniami na os. Konopnickiej podczas spotkania z mieszkańcami zaproponowała również inne rozwiązanie.
- Jeżeli Rada Miejska zadecyduje o likwidacji Straży Miejskiej i wyrazi zgodę, to z zaoszczędzonych w budżecie środków pragnę ufundować nowy etat dla jednego funkcjonariusza, którego finansowanie za pięć lat przejmie Komenda Powiatowa Policji w Tczewie - oświadczyła.
Dodajmy, że w budżecie na 2014 rok gniewskie władze zabezpieczyły na rzecz utrzymania Straży Miejskiej 14 250 zł.
Gniew to kolejne miasto, które zamierza pozbyć się Straży Miejskiej. Kilka tygodni temu tę formację zlikwidowano w Czersku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
