Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Gacek, libero Lotosu Trefla Gdańsk: Każde zwycięstwo nas napędza [ROZMOWA]

Łukasz Żaguń
Piotr Gacek jest optymistycznie nastawiony przed następnymi meczami sezonu
Piotr Gacek jest optymistycznie nastawiony przed następnymi meczami sezonu K. Misztal
Po zwycięstwie 3:1 nad Transferem Bydgoszcz w ćwierćfinale Pucharu Polski rozmawialiśmy z Piotrem Gackiem, libero Lotosu Trefla Gdańsk.

Po serii słabszych meczów w waszym wykonaniu nadeszło upragnione przełamanie.

Nie nazwałbym tak tego. Chyba że nasze dwie porażki z rzędu można określić już mianem serii, to w takiej sytuacji zgadzam się - nadeszło przełamanie. Wydaje mi się jednak, że nasze wcześniejsze przegrane były konsekwencją ciężkich przygotowań do bardzo ważnych meczów, które nas teraz czekają. Można powiedzieć nawet, że pojedynek z Transferem już za taki uchodził, bo otworzył nam drzwi do Final Four Pucharu Polski.

Nie chodzi tyle o serię, co o waszą słabszą postawę w kilku ostatnich meczach...

Na pewno nastąpiło w tym spotkaniu przełamanie naszej gry. Takie porażki jak te z AZS Częstochowa i BBTS Bielsko-Biała nie powinny się nam przytrafiać. Wiedzą o tym kibice, ale też i my w szatni o tym rozmawialiśmy. Cóż, taki jest sport. Czasem się przegrywa po to, by za chwilę grać lepiej i znowu wygrywać, jak w meczu z Transferem.

Czy to spotkanie można nazwać dobrym prognostykiem przed serią trudnych meczów ligowych, które was czekają?

Ameryki nie odkryję, mówiąc, że każde zwycięstwo buduje. Nasza dobra gra jest m.in. wynikiem tego, że od początku sezonu wygraliśmy wiele spotkań i te zwycięstwa po prostu nas napędzały. Pokazywały nam, że to, co robimy, po prostu ma sens. Inkasujemy coraz więcej punktów na swoje konto, chętniej przychodzimy na treningi i jeszcze bardziej chce nam się pracować, żeby tych zwycięstw i punktów było jeszcze więcej.

Teraz macie bardzo trudny wyjazd do Lubina. Cuprum sprawił wam psikusa w pierwszej rundzie. Mobilizujecie się podwójnie przed tym spotkaniem?

Podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego w sezonie. Nie jedziemy do Lubina z myślą, że musimy się koniecznie zrewanżować. Gdyby w każdym spotkaniu przyświecała nam taka myśl, to byśmy w końcu zapomnieli o tym, co najważniejsze na boisku. Zgadzam się jednak z tym, że Lubin to trudny teren. Rywale pokazali, że potrafią urywać punkty najlepszym, nam również. To jest jednak po prostu kolejny mecz. Nie będzie żadnej specjalnej mobilizacji, bo u nas zawsze jest ona na sto procent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki