Prezydent Lech Wałęsa był w czwartek w swoim nowym biurze w znakomitym humorze. Pozwalał sobie nawet na humor czarny. - To już ostatni etap mojego życia - mówił do kamer i mikrofonów. - Nigdzie nie będę się stąd przeprowadzał. Można by tu wstawić katafalk - żartował.
Rzeczywiście, specjalna formuła prawna, jaką przyjęto, zapewnia Lechowi Wałęsie dożywotnie użytkowanie wygodnego gabinetu wraz z sekretariatem, pomieszczeniem biurowym, salonikiem, aneksem kuchennym i dwiema garderobami.
Notarialnej umowy o "służebności osobistej" nie będą mogli zmienić w przyszłości ani nowy prezydent Gdańska, ani nowy dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności. Przez najbliższe - uwaga - 332 miesiące Lech Wałęsa będzie płacił za swoje biuro symboliczną stawkę 500 zł (+ media).
- Lech Wałęsa jest bezcenny, to żywy symbol Gdańska - bagatelizował pytania dziennikarzy o finansowe szczegóły umowy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
(wideo: Piotr Hukało)
Plan oficjalnych gości nowego biura Lecha Wałęsy nie jest jeszcze ustalony. Rolę gospodyni pełni córka prezydenta, Anna. Taktownie i stanowczo nie pozwoliła dziennikarzom na zamęczanie jej ojca, nadmierną liczbą pytań. Były prezydent tylko co opuścił szpital, gdzie przebywał w związku ze złamaniem nogi.
Czytaj więcej na ten temat: Gdańsk: Lech Wałęsa złamał nogę wychodząc z kościoła [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?