Troje pracowników jednego z gdyńskich oddziałów Alior Banku - Maria J., Mateusz B. i Mateusz P. - w nielegalny sposób mieli wchodzić w posiadanie danych osobowych klientów banku i wykorzystując je, zakładać konta i zaciągać na nie pożyczki w parabankach.
Proceder uprawiać mieli przez kilka miesięcy. Wpadli, gdy w całej tej sytuacji zorientował się jeden z poszkodowanych ich działalnością. Zgłosił się on do banku, a pracownicy placówki, przeprowadzając wewnętrzne śledztwo, dotarli do kolejnych ofiar działalności Marii J., Mateusza B. i Mateusza P. Nikt z poszkodowanych, do momentu poinformowania ich przez bank, nie zdawał sobie sprawy z tego, iż padł ofiarą oszustwa.
Oskarżeni mieli wykorzystywać niemal każdą okazję do wyłudzenia pieniędzy. Według świadków, którzy przed kilkoma dniami zeznawali w gdyńskim Sądzie Rejonowym ( mastępna rozprawa w tej sprawie odbędzie się w marcu) na kolejnej rozprawie w związku z tą sprawą, skrupułów nie miała zwłaszcza Maria J. Miała ona nie przepuścić żadnej okazji, by wyłudzić pieniądze. Po kilka tysięcy złotych, w co najmniej kilku pożyczkach, zaciągnąć miała m.in. na ojca, matkę oraz brata.
Jaki był mechanizm wyłudzania? - CZYTAJ więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego lub w jego wersji internetowej.
TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?