Magin powoływał się też na ustawę o samorządzie, która mówi, że nie można łączyć funkcji radnego ze stosunkiem pracy w tej samej gminie. Zwrócił uwagę na to, że troje radnych z PO dorabia sobie w komisji przeciwdziałania problemom alkoholowym i zarabiają tam niemało. Magin obliczył, że radny Paweł Bliźniuk od grudnia 2012 roku do września 2014 roku zarobił w komisji alkoholowej 34,5 tys. zł.
Skąd tak duża kwota? Otóż członkowie komisji dostają diety za każde posiedzenie. Dieta to 10 proc. najniższego wynagrodzenia. Najniższa pensja w tym roku to 1750 zł. Oznacza to, że za jedno posiedzenie członek komisji zgarnia 175 zł. Posiedzenia są co tydzień, a oprócz nich są dodatkowe wizytacje, kontrole itp. Radni PiS chcą opinii prawnej, czy dorabianie przez radnych w alkoholówce jest zgodne z prawem.
Radni PO dziwią się atakowi PiS. Bliźniuk stwierdził, że to polityczny atak na jego osobę. Wskazywał, że w poprzedniej kadencji w alkoholówce zasiadał Piotr Adamczyk, który obecnie jest radnym wojewódzkim. Wtedy PiS nie poddawał w wątpliwość pracy radnych w alkoholówce.
Ciekawe, co by się stało, gdyby rzeczywiście radni nie mogli pracować w komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. Czy wszyscy musieliby oddawać pieniądze? A przecież komisja działa ponad 20 lat. Niektórych radnych już nie ma na tym świecie. Co ś mi mówi, że tą sprawą może zająć się niebawem Najwyższa Izba Kontroli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?