Aktualizacja godz. 16.55
W poniedziałek psiak ma się już znacznie lepiej. Jest wysuszony, wyczesany i nie ma śladu po błocie. Większość czasu leży, bo jest słaby i bardzo stary, ale wypuszczony z kojca szpitalnego nawet trochę spacerował. Z racji wieku niedowidzi i słabo słyszy, ale szuka kontaktu z człowiekiem i nadstawia głowę, żeby go pogłaskać i przytulić. Według lekarzy weterynarii ma ponad 10 lat. Jest chory - ma widoczne zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Jest bardzo wychudzony - waży zaledwie 23 kg. Został poddany antybiotykoterapii. Mimo słabego stanu, zjadł pierwszy posiłek i wypił sporo wody. Obecnie przebywa w szpitalnym kojcu pod opieką weterynarza i jego asystentki.
Aktualizacja godz. 11.55
Strażnicy zgłoszenie otrzymali w piątek. Po przybyciu na miejsce, na środku pola znaleźli wycieńczonego, ledwo oddychającego psa. Zwierzę miało łańcuch na szyi, wystające żebra i wytartą sierść na grzbiecie, było oblepione gliną, mokre i zziębnięte. Na szyi psa wisiał łańcuch z pozostałością sznurka.
- Wyczerpanie psa było tak wielkie, że z początku nie mógł się podnieść. Dopiero po kilku minutach, widząc w nas oparcie i mając ogromną chęć do życia, powoli stawał na cztery łapy – mówi Magdalena Kaźmierczyk, starszy inspektor z Referatu IV Straży Miejskiej w Gdańsku.
Pies został przewieziony do gdańskiego schroniska "Promyk".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?