Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pigułka "dzień po". Komisja nie zostawiła nam wyboru

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
zdjęcie ze strony www.121doc.pl
Pigułka "dzień po", zwana też antykoncepcją awaryjną - również w Polsce dostępna będzie bez recepty - poinformowało przedwczoraj Ministerstwo Zdrowia. Chodzi o preparat o nazwie ellaOne, kilka dni temu zwolniony z tego obowiązku w krajach UE przez Komisję Europejską.

Ponieważ ostateczne decyzje w tej sprawie podejmować miały władze poszczególnych krajów, wiceminister zdrowia Sławomir Neumann deklarował początkowo, że utrzyma przepis o dostępności do tych środków tylko na receptę. Po czym, niespodziewanie, zmienił zdanie.

- Opowiadając się za utrzymaniem recept, wiceminister Neumann nie znał jeszcze uzasadnienia Komisji Europejskiej - tłumaczy Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia. - Okazało się, że wybór - na receptę czy bez - mają tylko kraje, w których jest ustawowy zakaz stosowania środków antykoncepcyjnych, a Polska do nich nie należy. A to oznacza, że decyzję Komisji Europejskiej musimy wdrożyć bezwarunkowo. I bez znaczenia jest, że Polska była przeciwna tej decyzji i głosowała przeciw na posiedzeniu Europejskiej Agencji ds. Leków.

Decyzję o zmianie statusu leku ellaOne komisja wydała na podstawie wydanej 21 listopada 2014 r. rekomendacji Europejskiej Agencji ds. Leków (EMA), która uznała, że pigułki ellaOne - ,,mogą być stosowane bezpiecznie i skutecznie bez potrzeby uzyskania recepty". Środek działa poprzez zatrzymanie uwalniania komórki jajowej przez jajniki. Został dopuszczony do obrotu w UE w 2009 r.

Czytaj również:

EllaOne to jeden ze środków tzw. antykoncepcji awaryjnej, zawierający octan uliprystalu - środek, który blokuje receptor progesteronowy - tłumaczy dr Tomasz Tylicki, ginekolog ze Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. - Blokuje tym samym zagnieżdżenie się zapłodnionego jaja w macicy lub - gdy się już zagnieździ - uniemożliwia jego rozwój. Zdaniem dr. Tylickiego - ellaOne jest jednak środkiem wczesnoporonnym. Wśród ginekologów zdania na ten temat są jednak podzielone, podobnie zresztą jak wśród polityków. Według oficjalnego stanowiska MZ - "działając na receptory progesteronowe, preparat ellaOne zapobiega ciąży, głównie zapobiegając owulacji lub opóźniając ją. Produkt leczniczy ellaOne nie powoduje przerwania istniejącej ciąży".
Zniesienie wymogu otrzymania recepty na ellaOne powinno - zdaniem Komisji Europejskiej - ułatwić kobietom dostęp do niego i przez to zwiększyć jego skuteczność.

- A z tym było różnie - uważa Aleksandra Golecka-Kuźniak z apteki Gemini. - Kobiety miały kłopoty z uzyskaniem recepty, bo część lekarzy, powołując się na klauzulę sumienia, odmawiało ich wypisania. Teraz listę gabinetów, które oferują taką usługę nawet w weekendy, znaleźć można w internecie. W małych miejscowościach wciąż jednak jest z tym problem. Tymczasem liczy się czas. EllaOne działa co prawda do 120 godzin, ale im szybciej kobieta ją zastosuje, tym bardziej jest ona skuteczna. Również nie każdy farmaceuta chce rozprowadzać takie leki, z reguły są one niedostępne w małych aptekach. Najczęściej można je kupić w tzw. sieciówkach.

(źródło TVN24/x-news)

W najnowszym sondażu Millward Brown, na zlecenie TVN24, 43 proc. pytanych odpowiedziało, że antykoncepcja awaryjna powinna być dostępna bez recepty. Zdaniem 37 proc., tabletki takie powinny być dostępne tylko na receptę. 11 proc. Polaków twierdzi, że taka forma antykoncepcji powinna być całkowicie zabroniona. 8 proc. nie ma zdania.

TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pigułka "dzień po". Komisja nie zostawiła nam wyboru - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki