Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Kwidzynie. Oskarżonemu o podwójne zabójstwo w sądzie puściły nerwy

Jacek Wierciński
Matka oskarżonego zeznała, że syn jest od kilku lat uzależniony od narkotyków i dopalaczy
Matka oskarżonego zeznała, że syn jest od kilku lat uzależniony od narkotyków i dopalaczy Przemek Świderski
W środę przed gdańskim sądem zeznawała matka Łukasza P., oskarżonego o zamordowanie ze szczególnym okrucieństwem Michała F. i jego 8-letniego syna. Z jej relacji wyłania się trudna przeszłość mężczyzny. Na jej słowa syn zareagował nerwowo - obrzucił sąd wulgaryzmami.

Do mordu doszło 28 grudnia 2013 roku, w kamienicy przy ul. Słowiańskiej w Kwidzynie. Według ustaleń prokuratury, 30-letni Michał F. i jego 8-letni syn zginęli od uderzeń młotkiem murarskim. Łukasz P. został zatrzymany następnego dnia.

Czytaj więcej na temat morderstwa w Kwidzynie. Młotkiem miał zabić 8-latka i jego ojca, za łup kupić ciuchy

- Dla mnie to był szok. Przecież to niemożliwe! Widziałam się z Łukaszem dwa dni wcześniej - mówiła w środę przed sądem matka oskarżonego.

Zaznaczyła, że syn jest od kilku lat uzależniony od narkotyków i dopalaczy. Unikał leczenia.

Łukasz P. miał się też wcześniej dopuścić kradzieży pieniędzy w firmie swojego ojca. Relacja między mężczyznami nie układała się dobrze, ojcu wymierzono karę w zawieszeniu za stosowanie przemocy wobec syna. - Mąż wyrzucił go z naszego domu, ale ja się z nim kontaktowałam, przychodził pod nieobecność męża - powiedziała kobieta.

- Co to ma k.... wspólnego z tą sprawą?! - wykrzyczał Łukasz P. - Zamknij ryj w ogóle! To jest k.... cyrk czy to jest sąd?! - wrzeszczał, kiedy sędzia Rafał Ryś, wobec którego użył jeszcze wulgarnych epitetów, próbował go uspokoić.

Oskarżonego wyprowadzono z rozprawy i choć po pewnym czasie sędzia zdecydował się "dać mu szansę", odpowiedzią znów były przekleństwa. Dlatego dalsza część rozprawy odbywała się już bez udziału 23-latka.

Matka oskarżonego zeznawała m.in. na temat okresu poprzedzającego zbrodnię: - Wigilię i pierwszy dzień świąt spędziłam u dziadków z Łukaszem. Zachowywał się normalnie, był uśmiechnięty i szczęśliwy, że z nim jesteśmy. Drugiego dnia świąt powiedział jednak, że ma już dość wszystkiego i nie chce żyć. Widziałam, że jest pod wpływem czegoś, bo na zmianę śmiał się i płakał.

Do zabójstwa doszło dwa dni później.

Biegli psychiatrzy uznali, że 23-latek ma antyspołeczną osobowość i nie okazuje krytycyzmu w stosunku do własnych czynów. W ich opinii, był uzależniony od substancji psychotropowych, ale poczytalny.

Łukasz P. przyznał się do winy i opisał przebieg zabójstwa, później jednak swoje zeznania wycofał. Twierdził, że złożył je pod wpływem bicia i przymuszania przez policjantów. Zbrodni mieli dokonać jego koledzy, ale nie chce ich wskazać. Oskarżony był wcześniej karany, m.in. za kradzież rozbójniczą. Za podwójne zabójstwo grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Za podwójne zabójstwo Łukasza P. grozi kara dożywotniego więzienia.

[email protected]

Cały artykuł na ten temat przeczytasz w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 15.01.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Morderstwo w Kwidzynie. Oskarżonemu o podwójne zabójstwo w sądzie puściły nerwy - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki