Do mordu doszło 28 grudnia 2013 roku, w kamienicy przy ul. Słowiańskiej w Kwidzynie. Według ustaleń prokuratury, 30-letni Michał F. i jego 8-letni syn zginęli od uderzeń młotkiem murarskim. Łukasz P. został zatrzymany następnego dnia.
Czytaj więcej na temat morderstwa w Kwidzynie. Młotkiem miał zabić 8-latka i jego ojca, za łup kupić ciuchy
- Dla mnie to był szok. Przecież to niemożliwe! Widziałam się z Łukaszem dwa dni wcześniej - mówiła w środę przed sądem matka oskarżonego.
Zaznaczyła, że syn jest od kilku lat uzależniony od narkotyków i dopalaczy. Unikał leczenia.
Łukasz P. miał się też wcześniej dopuścić kradzieży pieniędzy w firmie swojego ojca. Relacja między mężczyznami nie układała się dobrze, ojcu wymierzono karę w zawieszeniu za stosowanie przemocy wobec syna. - Mąż wyrzucił go z naszego domu, ale ja się z nim kontaktowałam, przychodził pod nieobecność męża - powiedziała kobieta.
- Co to ma k.... wspólnego z tą sprawą?! - wykrzyczał Łukasz P. - Zamknij ryj w ogóle! To jest k.... cyrk czy to jest sąd?! - wrzeszczał, kiedy sędzia Rafał Ryś, wobec którego użył jeszcze wulgarnych epitetów, próbował go uspokoić.
Oskarżonego wyprowadzono z rozprawy i choć po pewnym czasie sędzia zdecydował się "dać mu szansę", odpowiedzią znów były przekleństwa. Dlatego dalsza część rozprawy odbywała się już bez udziału 23-latka.
Matka oskarżonego zeznawała m.in. na temat okresu poprzedzającego zbrodnię: - Wigilię i pierwszy dzień świąt spędziłam u dziadków z Łukaszem. Zachowywał się normalnie, był uśmiechnięty i szczęśliwy, że z nim jesteśmy. Drugiego dnia świąt powiedział jednak, że ma już dość wszystkiego i nie chce żyć. Widziałam, że jest pod wpływem czegoś, bo na zmianę śmiał się i płakał.
Do zabójstwa doszło dwa dni później.
Biegli psychiatrzy uznali, że 23-latek ma antyspołeczną osobowość i nie okazuje krytycyzmu w stosunku do własnych czynów. W ich opinii, był uzależniony od substancji psychotropowych, ale poczytalny.
Łukasz P. przyznał się do winy i opisał przebieg zabójstwa, później jednak swoje zeznania wycofał. Twierdził, że złożył je pod wpływem bicia i przymuszania przez policjantów. Zbrodni mieli dokonać jego koledzy, ale nie chce ich wskazać. Oskarżony był wcześniej karany, m.in. za kradzież rozbójniczą. Za podwójne zabójstwo grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Za podwójne zabójstwo Łukasza P. grozi kara dożywotniego więzienia.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 15.01.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?