Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zagra Lecha Wałęsę w filmie Andrzeja Wajdy? (ZAGŁOSUJ)

Ryszarda Wojciechowska, Henryk Tronowicz
Grzegorz Mehring
Ten film to jedno z takich wydarzeń artystycznych, które budzą wielkie emocje. Scenariusz obrazu o Lechu Wałęsie został już złożony w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej z wnioskiem o dofinansowanie tej produkcji. Szczegóły otoczone są tajemnicą.

ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE

O tym, czy film "Wałęsa" (wcześniej reżyser Andrzej Wajda planował tytuł "My, Naród Polski") otrzyma pieniądze, instytut poinformuje przed 15 kwietnia. Na razie ze scenariuszem zapoznaje się pięcioosobowe grono eksperckie, składające się z osób pracujących w branży filmowej.

To grono na wspólnym posiedzeniu wyda opinię na temat wartości scenariusza i tego, czy dotacja powinna być przyznana. Ale trudno sobie wyobrazić, żeby mistrzowi Wajdzie odmówiono, i to na film o polskim nobliście.

Jego twórcy jednak jak na razie o swoim przedsięwzięciu mówią wyjątkowo niechętnie.
- Pan Wajda nie zgadza się jeszcze na wypowiedzi dotyczące przyszłego filmu. Jest za wcześnie. W stosownym czasie chętnie będzie udzielał wywiadów, ale jeszcze nie teraz - mówi asystentka reżysera.

Pisarz Janusz Głowacki, współscenarzysta filmu o Lechu Wałęsie (pisał go wspólnie z Andrzejem Wajdą), jest wyraźnie rozdrażniony pytaniami o scenariusz. Mówi tylko, że do PISF został wysłany draft, czyli szkic scenariusza, który jest jeszcze ciągle poprawiany.

Z kolei Danuta Wałęsa, pytana - czy coś może więcej wie o filmie, odpowiada krótko: - Mnie ten film nie interesuje. Kolejne pytanie, dlaczego jej nie interesuje, próbuje obrócić w żart: - Bo to nie jest film o mnie. A potem już poważniej dodaje, że ma zakazane o nim mówić i że sama sobie zakazała.

Mimo że o filmie na razie wiadomo tak mało, od razu pojawiło się jedno podstawowe pytanie - kto mógłby zagrać Wałęsę? Zapytaliśmy o to europosła Jarosława Wałęsę, jego syna. Ten słyszał już o przymiarkach do głównej roli. Ale nazwisk aktorów, których by brano pod uwagę, nie zna.

Niektórzy widzieliby w tej roli Andrzeja Grabowskiego. Aktor, pytany, czy gdyby otrzymał propozycję zagrania Wałęsy, to przyjąłby ją bez wahania, odparł: - Bez wahania pewnie nie. Ale te wahania brałyby się przede wszystkim z odpowiedzialności i trudności w zagraniu takiego bohatera jak Lech Wałęsa. Dla jednych jest on przecież symbolem, a dla innych wcale nim nie jest. To żyjąca ikona, której trzeba by postawić pomnik, ale to też człowiek z krwi i kości, którego można by pokazać w śmieszniejszym kontekście. Bo trudno teraz stawiać Lechowi Wałęsie tylko pomnik po tym, jak się czasami wyraża i zachowuje. Ale taka rola byłaby niewątpliwie wielkim aktorskim wyzwaniem - tłumaczy.

Wałęsa zadebiutował osobiście na ekranie w roku 1981 w filmie Wajdy "Człowiek z żelaza". Wystąpił w roli świadka panny młodej, w czasie ślubu Agnieszki (Krystyna Janda) i Maćka (Jerzy Radziwiłowicz). Wajda 30 lat temu nie mógł opędzić się od zadawanych mu pytań, czy przed jego kamerą aby na pewno zagrał autentyczny Lech Wałęsa, czy też może to tylko genialnie dobrany sobowtór?

W roku 2005 Wajda nakręcił zaś dziesięciominutowy dokument "Człowiek z nadziei", który stanowił część zespołowego, składającego się z 13 nowel filmu "Solidarność, Solidarność...". "Człowiek z nadziei" bohaterów miał czworo. Na widowni Neptuna z Lechem Wałęsą do dyskusji zasiedli Andrzej Wajda oraz Krystyna Janda i Jerzy Radziwiłowicz. Trzy lata potem reżyser ogłosił, że przymierza się do realizacji filmu biograficznego o Lechu Wałęsie.

Odbierając na festiwalu w Berlinie nagrodę za "Tatarak", poinformował, iż scenariusz przygotowuje Agnieszka Holland. Uzasadniając chęć realizacji filmu, Wajda powiedział: - To, co mnie dziś zasmuca i wzbudza we mnie złość, to ataki na wielkiego bohatera, jakim był Lech Wałęsa. Podejmują je ludzie, którzy w porównaniu z Wałęsą są nikim.

Potem nastąpiła zmiana autora scenariusza filmu na Głowackiego. Z przecieków wiadomo, że siedzi nad siódmą wersją scenariusza. Premiera dzieła jest przewidywana na jesień 2011 roku.
Lech Wałęsa w rozmowie z Ryszardą Wojciechowską w 2005 roku, zapytany, dlaczego nie powstał o nim amerykański film z Robertem De Niro w roli głównej, odparł:
- Ja widziałem pewną trudność. My większość rzeczy w tamtym czasie nie dopowiadaliśmy. Mówiliśmy między linijkami. Natomiast Zachód nic z tego nie rozumiał. On chciałby mieć jakieś sensacje.

- Chciał romansu o Lechu Wałęsie?
- Nie, coś przejrzystego, krwistego. A jak tu w filmie pokazać, że my pokojowo walczymy. A nie tylko opowiadamy bzdury. Dlatego pokazać Wałęsę było bardzo trudno. Bo to nie było takie widowiskowe, jakby oni chcieli. Bomby nie leciały, strzałów nie było. Napisać dobry scenariusz nie było, widać, łatwo.

Wałęsa przyznał, że nawet kilka razy rozmawiał z De Niro.
- Ja za ten film dostałem milion dolarów. I do dzisiaj się zastanawiam, czy po to, żeby film powstał? Czy może po to, żeby nie powstał? Żeby Wałęsa nie był za wielki? I tylko dlatego mi ten milion dano? A może chcieli mi pomóc, żebym nie wlazł w jakiś zaułek? (...)

Fragmenty rozmowy pochodzą z wywiadu "Bohater na miarę Szekspira" z 30.04.2005 r., który się ukazał w "Wieczorze Wybrzeża"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kto zagra Lecha Wałęsę w filmie Andrzeja Wajdy? (ZAGŁOSUJ) - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki