Najwięcej zarzutów usłyszy 48-letni Wojciech K., były egzaminator.
- W PORD pracowałem 7 lat, zostałem zwolniony po tym, jak wyszły na jaw nieprawidłowości... Nie przyznaję się do winy. Moim zdaniem, nie było żadnej afery - mówił Wojciech K., który, zdaniem prokuratora, był organizatorem korupcyjnego procederu w obrębie samego PORD.
Afera wybuchła w lutym 2009 roku. Wówczas funkcjonariusze CBŚ zatrzymali podejrzanych o łapówki pracowników PORD i ośrodków szkolenia. Do opinii publicznej docierały informacje o tym, jak funkcjonował mechanizm: w latach 2003- 2008 zdanie egzaminu na prawo jazdy "załatwiało się" przez ośrodki nauki jazdy. Tam kursanci płacili łapówki, które potem były przekazywane egzaminatorom.
CZYTAJ TAKŻE
http://gdansk.naszemiasto.pl/archiwum/1939730,nawet-dwa-miesiace-czekania-na-egzamin-w-gdanskim-pord-beda,id,t.html?akcja=przejdz_poprzedni
Dwunastu oskarżonych w tej sprawie przyznało się do winy i dobrowolnie poddało się karze - nie będą uczestniczyć w procesie. - Są to najczęściej wyroki dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat - poinformował prokurator Mirosław Puto. - Oskarżeni uzgodnili z nami zakres proponowanej kary, mogą liczyć na jej nadzwyczajne złagodzenie. Sąd jeszcze tych spraw nie rozpatrzył.
Kolejnych 11 egzaminatorów i instruktorów (którym postawiono mniej zarzutów) stanie przed sądami rejonowymi. Ostatnią - i najliczniejszą grupą oskarżonych w tej sprawie, są sami kursanci, którzy mieli "załatwiać" sobie zdanie egzaminów. Jest ich w sumie 162. Ich winę również będą rozstrzygać sądy rejonowe.
Dziś proces nie rozpoczął się - wnioskował o to Wojciech K. Postulował odroczenie rozprawy ze względu na konieczność zmiany obrońcy - niektórzy oskarżeni wzajemnie się obwiniają podczas gdy mają tego samego adwokata. W tej sytuacji sąd uznał, że zachodzi konflikt interesów. Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 23 lutego.
Ujawnił prokuratorowi terminarz
Prokurator Mirosław Puto z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku
- Wśród tych, którzy dobrowolnie poddali się karze, jest Cezary B. - główny świadek oskarżenia i główny organizator procederu. To dzięki niemu zebraliśmy materiał dowodowy. Mężczyzna ten dysponował notatkami, terminarzem, w którym zapisał, komu, kiedy i ile przekazywał pieniędzy w zamian za "załatwienie" egzaminu. Do jego ośrodka nauki jazdy zapisywali się kursanci nawet z południa Polski. W efekcie mężczyzna ten wzbogacił się w sumie o 100 tys. zł. Teraz, podobnie jak wszyscy inni oskarżeni, będzie musiał zwrócić te pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?