W sobotę (27 grudnia) około godz. 11 kierowcy zaalarmowali oficera dyżurnego policji, że pracownik stacji jest pijany. Na miejsce skierowano patrol. Policjanci podeszli do 43-latka i wyczuli woń alkoholu.
- Miał bełkotliwą mowę i chwiał się na nogach. W momencie interwencji w takim stanie obsługiwał na podjeździe jednego z klientów. Badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie - informuje podinspektor Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.
Pijany 43-latek nie chciał okazać policjantom żadnych dokumentów. Oznajmił, że pokaże je w budynku stacji, jednak gdy funkcjonariusze znaleźli się w środku, zamiast dokumentów wyciągnął z kieszeni plik banknotów. W ten sposób chciał przekupić mundurowych, aby "zapomnieli" o całym zdarzeniu.
Stróże prawa nie przyjęli łapówki i pijany pracownik trafił do policyjnej izby zatrzymań, w której wytrzeźwiał. 43-latek był jedynym pracownikiem stacji paliwowej, dlatego jej właściciel przyjechał, aby go zastąpić przy dystrybutorach. Banknoty o wartości kilkuset złotych zostały zabezpieczone przez funkcjonariuszy jako dowód rzeczowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?