To pierwszy taki przypadek w mojej pracy [ROZMOWA]

Spotkała się pani w swojej pracy z sytuacją, kiedy zatrzymany został policjant podejrzany o molestowanie?
Nigdy, to pierwszy taki przypadek w mojej pracy, a w policji pełnię służbę już kilkanaście lat. To przykre, bo jedna taka sprawa może rzucać cień na wszystkich policjantów, a przecież tak nie jest. Wierzę, że to pierwsza i ostatnia taka sytuacja.

Czy ofiary w takich przypadkach mogą liczyć na pomoc psychologa?
Mamy kilku psychologów policyjnych, którzy działają na terenie całego województwa. Pracują nad doborem kandydatów do służby czy też pomagają funkcjonariuszom w trudnych sytuacjach. W poważnych zdarzeniach jadą też na miejsce przestępstwa i pomagają ofiarom. Jednak najczęściej takie osoby potrzebują terapii i pomocy długofalowej, więc kierowani są do Centrum Interwencji Kryzysowej.

Każdy policjant musi przejść testy psychologiczne. Czy dzięki nim można wykluczyć osoby, które nie nadają się do pracy w policji?
Testy psychologiczne zdaje się na samym początku, w momencie, gdy ktoś stara się o przyjęcie do służby. W samym województwie pomorskim, w ciągu roku do testów podchodzi ponad tysiąc kandydatów. Tylko około 30% z nich przechodzi ten sprawdzian pozytywnie. Kandydaci muszą przejść pozytywnie również wszystkie badania i uzyskać akceptację komisji lekarskiej. Niestety, zdarza się, że przez to sito przejdzie ktoś, kto nigdy nie powinien nosić munduru. Myślę jednak, że jest to niechlubny wyjątek. Czyn, którego miał dopuścić się zatrzymany funkcjonariusz, jest bardzo naganny, stąd decyzja komendanta wojewódzkiego o zawieszeniu funkcjonariusza. Wszczęto również procedurę administracyjną zmierzającą do wydalenia mężczyzny ze służby.

Czy często zdarzają się sytuacje wydalenia ze służby?
Zdarzają się takie przypadki, ale nie są one zbyt częste. Powodem zgodnie z prawem może być skazanie funkcjonariusza za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego, orzeczenie trwałej niezdolności do służby przez komisję lekarską czy też ważny interes służby.