Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelecki rekord gdyńskich szczypiornistek

Janusz Woźniak
Od minuty ciszy poświęconej pamięci zmarłego trenera piłki ręcznej Romana Jezierskiego zaczął się wczoraj w Gdyni ligowy mecz Vistalu Łączpolu z Latochą Samborem Tczew. Trener Jezierski przez długi czas pracował z pomorskimi drużynami, a jego córka Agnieszka Jezierska jest aktualnie zawodniczką Sambora.

W Gdyni wielkich emocji, a tym bardziej niespodziewanych rozstrzygnięć, nikt się nie spodziewał. Tczewianki dopiero uczą się grać w krajowej elicie i jak na razie za tę naukę płacą wysokimi porażkami. W Tczewie, w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego Vistal Łączpol wygrał 42:14. Jaką różnicą bramek wygra przed własną publicznością i jak zaprezentuje się debiutująca w gdyńskim zespole rumuńska rozgrywająca 22-letnia Stefania Costela Lazar? To były dwie niewiadome przed tym meczem.

Wynik otworzyła skutecznym rzutem..., a dalej było tak jak w założonym wcześniej scenariuszu. Sportowa wyższość podopiecznych Jerzego Cieplińskiego ani przez moment nie podlegała dyskusji. Wraz z upływem minut rosła przewaga gdynianek. W piątej minucie gry prowadziły 5:2, po kwadransie 12:6, a na przerwę schodziły, prowadząc różnicą 12 bramek (25:13). W drugiej połowie spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Bramkarki Sambora wyciągały kolejne piłki z siatki, chociaż ich koleżankom nie można było odmówić ambicji i chęci gry. Jeżeli gdzieś szukać pozytywów w grze tczewianek, to warto odnotować, że w 40 minucie meczu miały one na swoim koncie już 14 zdobytych bramek, a więc tyle, ile rzuciły gdyniankom przez cały mecz w Tczewie. Ostatecznie ten bramkowy licznik Sambora zatrzymał się na 22 bramkach, a gdynianki zdobyły ich 47, co jest ich strzeleckim rekordem w superlidze.

- Trudno o mobilizację w takim meczu. Nie do końca moje zawodniczki grały konsekwentnie, za dużo także straciliśmy bramek, bo i gra obronna miała mankamenty. Natomiast debiut rumuńskiej rozgrywającej wypadł pozytywnie. Lazar rzuciła 10 bramek, z dobrej strony pokazała się, grając zarówno na rozegraniu, jak i na skrzydle - powiedział po meczu trener Ciepliński.

- Ponieśliśmy kolejną porażkę, wysoką, ale przecież graliśmy z czołowym zespołem naszej ligi. Nie da się ukryć, że ja mam ciągle kłopoty z zestawieniem najsilniejszego składu, bo nie omijają nas kontuzje. Czy wygramy w tym sezonie? Ciągle mam nadzieję, że uda nam się zdobyć punkty w walce na parkietach ekstraklasy - powiedział trener Sambora Leszek Elbicki.

Vistal Łączpol Gdynia - Latocha Sambor Tczew 47:22 (25:13)
Vistal Łączpol: Sadowska, Mikszto - Sulżycka 4 bramki, Głowińska 1, Jędrzejczyk 3, Białek 6, Kobzar 1, Lipska 1, Szwed 4, Matescu 2, Koniuszaniec 4, Kulwińska 5, Duran 6, Lazar 10.
Latocha Sambor: Rozstankowska, Skonieczna, Piotrowska - Czarnecka 7, Kordunowska, Waldowska 2, Musiał 5, Belter 2, Jakubowska 3, Sabajtis 1, J. Szlija, Wiśniewska 2, Sobieraj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki