Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncert Simone Kermes na Ołowiance. Dochód lekarze przeznaczą na aparaturę dla dzieci [ZDJĘCIA]

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Dochód z koncertu Simone Kermes na Ołowiance lekarze przeznaczą na zakup aparatury medycznej
Dochód z koncertu Simone Kermes na Ołowiance lekarze przeznaczą na zakup aparatury medycznej Przemek Świderski
Ani o jotę nie pomyliliśmy się zapowiadając pierwszy charytatywny koncert z cyklu „Muzyka czyni cuda” jako wydarzenie sezonu! Jego główna „bohaterka” - Simone Kermes - światowej sławy śpiewaczka operowa z Niemiec - okazała się jego prawdziwą gwiazdą. Publiczność porwała swoim śpiewem, zachwyciła sposobem bycia na scenie oraz oryginalnym wyglądem.

Najwyższy kunszt po raz kolejny potwierdzili również towarzyszący jej muzycy Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pod dyrekcją Krzysztofa Słowińskiego. Równie doskonale – ze znawstwem, swadą i humorem poprowadził koncert Jerzy Snakowski, znany na Wybrzeżu znawca i popularyzator opery, musicalu i baletu i organizator turystyki kulturalnej.

A wszystko to dla małych pacjentów leczonych w Klinice Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży w szpitalu Copernicus, bo dochód z koncertu zasili konto Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Chirurgicznie Chorym, która zbiera fundusze na zakup medycznej aparatury.

Pomysłodawcą tego cyklu koncertów charytatywnych jest prof. Piotr Czauderna, szef kliniki i prezes stowarzyszenia. - Nie ukrywam, że zainspirował mnie w tym względzie wybitny polski kardiochirurg, prof. Zbigniew Religa, który rokrocznie takie koncerty charytatywne organizował w Zabrzu, z udziałem takich gwiazd jak Placido Domingo -wspomina prof. Piotr Czauderna, kierownik kliniki i prezes Stowarzyszenia.

- Jego organizacja nie była wcale taka łatwa – przyznaje profesor. - I gdyby nie pomoc wielu ludzi dobrej woli, w tym prof. Romana Peruckiego, Ryszarda Bongowskiego z Agencji Astreet, Marka Głuchowskiego z Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów Głuchowski Siemiątkowski Zwara, Doroty Sobienieckiej z Gdańskiego Klubu Biznesu oraz Ewy Sowińskiej z Eso-Audit - zadanie to okazałoby się ponad siły lekarzy. Kluczową rolę odegrali jednak sponsorzy - Remontowa Holding i VTS Clima oraz bardzo wielu mniejszych ofiarodawców. Bez ich finansowego wsparcia o koncercie z udziałem tej klasy śpiewaczki można by tylko marzyć.

Występ Simone Kermes, który Filharmonii na Ołowiance odbył się w środę składał się z dwóch części. W pierwszej znalazły się liczne arie barokowe skomponowane dla słynnych włoskich kastratów, takich jak Farinelli czy Caffarelli, drugą wypełniły romantyczne arie wspaniałej epoki włoskiego pięknego śpiewu Bel canto.

Kunszt Simone Kermes Jerzy Snakowski określa niezwykle trafnie dwoma słowami: artystka totalna. - To nie tylko perfekcyjna technika, nie tylko oryginalne i przemyślanie interpretacje arii operowych, najwyższego gatunku muzykalność, ale i fantastyczna osobowość – uzasadnia Snakowski. - Artystka potrafi w wirtuozowskiej arii podnieść oszołomionym jej wirtuozerią słuchaczom ciśnienie, by następnie w kolejnym utworze przenieść ich do krainy łagodności i wyśpiewać, zabrzmi to paradoksalnie, kojącą ciszę. Wrażenie robi swobodne zachowanie artystki, która w niczym nie przypomina nobliwej diwy. To przysłowiowy „zwierz sceniczny”.

- Nie można nie powiedzieć o jej efektownych kreacjach: w Gdańsku wystąpiła w sukni nawiązującej do barokowego kostiumu operowego - dodaje Snakowski. - Oczu nie można było oderwać od butów - od Miu Miu, całych wysadzanych kryształkami. W kulisach skupiona i poważna, na estradzie potrafi bawić się operową konwencją, żartować i wciągać do tej zabawy publikę, ale nigdy nie odbywa się to kosztem wartości artystycznej.

Jerzego Snakowskiego, podobnie jak większość słuchaczy szczególnie zachwyciło jej legato, czyli płynne łączenie dźwięków i piana – śpiewanie tak ciche, że aż na granic słyszalności, a mimo to docierające do każdego miejsca na widowni filharmonii.

Sukces koncertu to także zasługa dyrygenta Krzysztofa Słowińskiego, znanego w Gdańsku wieloletni szef artystyczny Opery Bałtyckiej, który świetnie czuł styl wykonywanych utworów i wie, na czym polega akompaniowanie. Program koncertu był też ogromnym wyzwaniem dla orkiestry Polskiej Filharmonii Bałtyckiej – dla niej muzyka operowa, a szczególnie barokowa to repertuar dosyć egzotyczny. A przecież świetnie sobie z nim poradzili.

W przerwie koncertu odbyła się aukcja obrazów znanego polskiego artysty Andrzea Bertrandta.

Ile pieniędzy udało się zebrać lekarzom, wiadomo będzie za kilka dni. Na liście aparatów, które chcą oni kupić jest tor wizyjny do operacji w trójwymiarze, który pozwoli na przeprowadzanie nowoczesnych zabiegów wideochirurgicznych u dzieci oraz aparat do bezinwazyjnego pomiaru poziomu hemoglobiny.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki