Polki przegrały zaledwie 24:26. Po tym spotkaniu mogły czuć jednak niedosyt, bo zwycięstwo było naprawdę blisko.
- Byliśmy dobrze przygotowani do meczu z Norweżkami. Zarówno w defensywie jak i ofensywie zagraliśmy fantastycznie. Ale trzeba pamiętać, że naszym rywalem była aktualnie najlepsza reprezentacja na tym turnieju - zaznacza trener Kim Rasmussen.
O losach pojedynku w głównej mierze zadecydowała druga połowa spotkania. Po pierwszej bowiem Polki schodziły z 4-bramkowym prowadzeniem.
- Rywalki bardzo dobrze rozpoczęły drugą część spotkania. Cały czas były o krok przed Polkami. Przez to też nie mogliśmy uporządkować naszej gry w defensywie. Dziewczyny dały jednak z siebie wszystko, dlatego przegraliśmy zaledwie dwiema bramkami - dodał trener Rasmussen.
Przed biało-czerwonymi ostatni mecz w mistrzostwach Europy. W środę Polki zmierzą się z Rumunkami (początek spotkania o godz. 16).
PGNiG/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?