- Rozumiem krzywdę tych dziewcząt i absolutnie nie neguję ich tragedii. Musimy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że w naszej szkole są też uczennice, które same nawiązują kontakty z dorosłymi mężczyznami. A gdy takie sytuacje są ujawniane, przekonują wówczas, że je do wszystkiego zmuszono - twierdzi Kowalewski. - Niektóre dziewczęta w szkole nazywane są wprost przez rówieśników galeriankami. Jest więc coś na rzeczy, bo w naszej szkole są też uczennice z trudnych środowisk. Utrzymują kontakty z mężczyznami i przyjmują od nich podarunki.
Dyrektor zapewnia, że zna takie konkretne przypadki. - Nie raz było tak, że wychodziłem ze szkoły i podchodziłem do zaparkowanego w pobliżu samochodu. Siedzącemu za kierownicą podejrzanemu mężczyźnie kazałem natychmiast odjeżdżać - opowiada. - Wiem, że mężczyzna ten czekał na dziewczynkę, która ucieka z lekcji. Cóż mogę w takiej sytuacji zrobić, gdy ona idzie dobrowolnie? A on może powiedzieć, że ją tylko podwozi do domu...
Do podobnej sytuacji doszło w tym tygodniu. Sprawa nie pozostała bez interwencji dyrektora. - Skierowałem pismo do sądu i wskazałem, że uczennica ma kontakty z osobą dorosłą. Wskazaliśmy, jakim samochodem przyjeżdża ten mężczyzna i gdzie mieszka. Na tym się moja rola kończy - wyjaśnia Kowalewski.
Ale sąd nie potwierdza i nie zaprzecza, że takie informacje ze szkoły otrzymuje. Rozmawiać nie chcą też kuratorzy sądowi. Zasłaniają się tajemnicą zawodową.
Z kolei dyrektor Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury, gdzie gimnazjalistki uczestniczą w zajęciach pozalekcyjnych, twierdzi, że z takim problemem się nie spotkała.- Dziewczęta mają swoje sympatie, ale nie są to dorośli mężczyźni - mówi dyrektor PMDK Lucyna Lubieńska. - Nie wykluczam, że w gimnazjum takie rzeczy mogą się dziać, ale dla mnie to niepojęte. Coś w tym środowisku jest nie tak. Prawdopodobnie dziewczyny wpadły w nieodpowiednie towarzystwo. Swoje robi też wiek, bo najtrudniejszy jest czas dojrzewania.
Przypomnijmy, że miasteccy policjanci zatrzymali w sumie trzech mężczyzn oskarżonych o molestowanie dziewczynek. Wszyscy zostali tymczasowo zatrzymani na trzy miesiące. 48-letniemu Wiesławowi G. postawiono sześć zarzutów dotyczących przestępstw seksualnych wobec czterech małoletnich (poniżej 15 roku życia) i zgwałcenie nieletniej.
Jedną małoletnią i zgwałconą nastolatkę miał uwieczniać na filmie nakręconym telefonem komórkowym. Kolejny zarzut to wielokrotne prezentowanie małoletnim treści pornograficznych uwiecznionych w telefonie komórkowym.
Do seksualnych przestępstw w jego domu miało dochodzić przez dłuższy czas, zaś jednorazowy incydent zarzucono dwóm innym mężczyznom. 50-letni Andrzej S. i 58-letni Stefan Sz. mieli zwabić, uwięzić, upoić alkoholem i molestować 14-latkę. Mężczyznom grozi do 15 lat więzienia.
Za kilka miesięcy rozpoczną się procesy oskarżonych o pedofilię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?