Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autosalon: (Alfa)Romeo i piękna Giulietta

Marek Ponikowski
Alfa Romeo
Giulietta Sprint jest jednym z najświetniejszych przykładów włoskiej sztuki projektowania nadwozi, która wyznaczała światowe trendy w motoryzacyjnej modzie.

Od kolegi z pracy, który właśnie wrócił z USA, kupiłem na początku lat 90. białą koszulę. Zapłaciłem niedużo, bo choć była nowa, ładna i dobrej jakości, to stanowiła zapewne część uniformu przeznaczonego dla kelnerów i barmanów: na kieszonce i na plecach miała maszynowo wyhaftowane napisy z nazwą jakiejś restauracji. Komiczne wydało mi się towarzyszące tej nazwie hasło reklamowe: "Famous Since 1984" - "Sławna od roku 1984". Żadnemu restauratorowi w Europie, nawet w Polsce, która wówczas dopiero wracała do prywatnej przedsiębiorczości, nie przyszłoby do głowy szczycić się faktem, że jego lokal działa od kilku lat! Ale w Ameryce nawet tak młoda tradycja została jak widać uznana za atut.

* * *
Amerykańska koszula przypomniała mi się niedawno, gdy poinformowano, że Alfa Romeo poszerza ofertę modelu Giulietta o nową odmianę zwaną Sprint, na cześć noszącego taką nazwę modelu sprzed sześćdziesięciu lat. Sześćdziesiąt lat, połowa całej historii motoryzacji, to tradycja, z której rzeczywiście można być dumnym. Giulietta Sprint z roku 1954 otwierała nowy, świetny rozdział w historii firmy Alfa Romeo i jest jednym z najlepszych przykładów włoskiej sztuki projektowania nadwozi, która przez kilka dekad wyznaczała światowe trendy w motoryzacyjnej modzie.

* * *
Podobno nazwę "Giulietta" wymyślił pewien rosyjski arystokrata, biały emigrant. W paryskim nocnym lokalu zajmował stolik sąsiadujący ze stolikiem, przy którym kilku członków dyrekcji firmy Alfa Romeo wraz ze sławnym kierowcą wyścigowym Jean-Pierrem Wimille świętowało francuską premierę modelu 1900. Rosjanin zażartował: - Tylu Romeów i ani jednej Julii (Giulietty)?

Premierę Giulietty, niedużego, czterodrzwiowego sedana obdarzonego sportowym temperamentem, zaplanowano na rok 1953. Miał być pierwszym samochodem Alfy Romeo produkowanym w dużej serii, co dla fabryki stanowiło nie lada wyzwanie. Z czasem stało się jasne, że pierwsze auta nie zjadą z taśmy wcześniej niż w roku 1955. Tymczasem na całego rozkręcono już akcję reklamową, której ważną część stanowiła wielka loteria. Dochód, jaki przyniosła, przeznaczono na inwestycje, a nabywcy szczęśliwych losów mieli być nagrodzeni nowymi samochodami. Czując nóż na gardle, szefowie firmy wpadli na pomysł, by zamówić w Carozzeria Bertone projekt sportowego coupé z mechanizmami Giulietty. Umowa przewidywała, że Bertone wyprodukuje też 500 egzemplarzy tego auta, co pozwoli Alfie Romeo wywiązać się z loteryjnych zobowiązań i uniknąć skandalu.
W roku 1954 w Salonie Samochodowym w Turynie Włosi ujrzeli dwudrzwiową Alfę Romeo Giuliettę Sprint i wpadli w euforię.

Złożono natychmiast siedemset zamówień! Carozzeria Bertone sprostała wyzwaniu. Pierwsze auta zbudowane w warsztatach przy turyńskim Corso Peschiera trafiły do rąk odbiorców wkrótce po premierze. Z czasem produkcję przeniesiono do nowej siedziby w Grugliasco, a sukces Giulietty Sprint sprawił, że firma Bertone zdobyła renomę nie tylko jako pracownia dizajnerska, ale także jako producent, któremu warto zlecać wytwarzanie niszowych modeli. Korzystały z tego później m.in. Fiat, Peugeot, Citroen i Volvo.

* * *
Urzekające prostotą i dynamizmem nadwozie Giulietty Sprint było dziełem Franca Scaglione, jednego z najbardziej utalentowanych i najbardziej płodnych stylistów z pracowni Bertone. W czystej, minimalistycznej stylizacji potrafił on bezbłędnie wyrazić wyścigową tradycję marki, tworząc zarazem wzorzec, do którego chcąc nie chcąc musieli się odwoływać inni autorzy projektów sportowych coupé. Scaglione edukację zaczął od humanistyki, ale wkrótce skierował się ku inżynierii lotniczej. W czasie wojny walczył w Libii w szeregach oddziałów specjalnych i pod Tobrukiem trafił do brytyjskiej niewoli. Z obozu jenieckiego w Indiach wrócił dopiero w 1946 roku. Zaczął zarabiać jako projektant mody, zaś jego szkice nadwozi samochodowych docenił sam Battista Pinin Farina. Scaglione nie podjął jednak pracy w Carozzeria Pinin Farina, bo jako dizajner musiałby zachować anonimowość. Wszystkie projekty zapisywano na konto szefa. Nuccio Bertone, który był menedżerem, nie stylistą, nie stawiał takiego warunku. Franco wykonał u niego wiele projektów dla Fiata i Alfy Romeo. Tworzył także nadwozia dla NSU, Abartha i Lamborghini oraz brytyjskich firm Bristol, Aston Martin i Jaguar. Już po zakończeniu w 1959 roku pracy w Carozzeria Bertone opracował m.in. projekt bajecznie pięknej sportowej Alfy Romeo 33 Stradale, a dla firmy Porsche - nadwozie wyczynowego coupé 356 B Abarth Carrera GTL, przez znawców uważane za pierwowzór karoserii słynnego modelu 911.

* * *
A co kryło się pod pięknym nadwoziem Giulietty Sprint? Przede wszystkim supernowoczesny na owe czasy silnik wykonany w całości z aluminium z dwoma wałkami rozrządu w głowicy. Miał pojemność niecałych 1300 cm sześc. i moc 80 KM - pokaźną w stosunku do niewielkiej (ok. 800 kg) masy auta; jego kolejne wersje pozostały w produkcji do końca stulecia!

Silnik napędzał tylne koła za pośrednictwem skrzyni czterobiegowej, w pełni synchronizowanej. W przednim zawieszeniu zastosowano podwójne wahacze poprzeczne, sprężyny spiralne i stabilizator, tylna oś sztywna była również resorowana za pomocą sprężyn spiralnych. Bębnowe hamulce, wzorowane na wyczynowych, były jak na tamte czasy wyjątkowo skuteczne. W wersji podstawowej Giulietta Sprint rozwijała prędkość maksymalną 165 km/godz., późniejsze modyfikacje Sprint Veloce (90 KM) i Sprint Speciale (100 KM) rozpędzały się do 180 i 190 km/godz.
Do roku 1964 powstało łącznie około 28 tysięcy egzemplarzy Giulietty Sprint.

* * *
Co wspólnego - poza nazwą - ma nowa Giulietta Sprint z autem sprzed lat? Konstrukcyjnie oczywiście nic. W ofercie są dwa silniki benzynowe z turbodoładowaniem o poj. 1.4 l i mocy 150 lub 170 KM oraz dwulitrowy turbodiesel w dwóch wersjach mocy: 150 i 175 KM. Z tyłu nadwozia widać plastikową ozdobę imitującą dyfuzor i dwie rury wydechowe, w kabinie sportowe fotele - i to właściwie wszystko.

Najbardziej szokująca jest konstatacja, że czystością i elegancją linii nadwozia współczesna Giulietta o lata świetlne ustępuje wielkiej poprzedniczce…

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki