Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwania 19-latki z Gdyni. Sprawa Iwony Wieczorek pokazała, jak działać w takich przypadkach

Dorota Abramowicz
W poszukiwania zaangażowano wielu funkcjonariuszy, a wystarczyłby jeden telefon od nastolatki
W poszukiwania zaangażowano wielu funkcjonariuszy, a wystarczyłby jeden telefon od nastolatki tomasz bołt
Podobnie jak Iwona Wieczorek nastolatka przepadła bez śladu po wyjściu z sopockiego klubu. Policjanci, rodzina i znajomi szukali dziewczyny, która wieczorem... sama wróciła do domu.

Sopoccy policjanci nie ukrywają, że niedzielne zgłoszenie o zaginięciu 19-latki z Gdyni do złudzenia przypominało sytuację sprzed ponad czterech lat. Dziewczyna w nocy z soboty na niedzielę bawiła się w klubie Makahiki przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Źle się poczuła ok. 1.30 w nocy i wyszła z lokalu bez marynarki, kurtki i telefonu komórkowego. Przez chwilę siedziała przy niej koleżanka, która wróciła do klubu. Kiedy koleżanka wyszła jeszcze raz, 19-latki już na ławce nie było. Do domu nie wróciła, nie powiadomiła bliskich, co się z nią dzieje. Przepadła bez śladu, tak jak latem 2010 r. zaginęła Iwona Wieczorek.

W niedzielę rano na Facebooku pojawił się dramatyczny apel siostry nastolatki ze zdjęciem zaginionej. Na policję przed południem zgłosiła się jej matka, która poinformowała o zniknięciu dziewczyny.

- Ze względu na okoliczności (dziewczyna była w samej koszulce, zostawiła swoje rzeczy w klubie), potraktowaliśmy sprawę bardzo poważnie, jako zaginięcie osoby kategorii pierwszej - mówi Karina Kamińska, oficer prasowy policji w Sopocie. - W akcję poszukiwawczą włączono kilkudziesięciu policjantów, w tym także z KWP. Funkcjonariusze musieli dotrzeć do znajomych dziewczyny w Trójmieście, patrolowali ulice w Sopocie, plaże, tereny leśne, rozpytywali m.in. taksówkarzy.
Do akcji przyłączyli się strażnicy miejscy, którzy na polecenie prezydenta Jacka Karnowskiego przeglądali zapis monitoringu. Ostatni raz kamery uchwyciły postać nastolatki przechodzącej obok Krzywego Domku. Na zapisach kolejnych kamer już jej nie było. Pojawiło się podejrzenie, że mogła skręcić w ulicę Haffnera. Ale gdzie poszła dalej? Wsiadła do autobusu? Taksówki?
O zaginięciu dziewczyny informowało wiele portali internetowych, a jej znajomi postanowili obwiesić plakatami z jej podobizną Sopot. I nagle około godziny 18 w niedzielę pojawiła się wiadomość, że młoda osoba - jak gdyby nic się nie stało - wróciła o do domu. Gdzie była? Dlaczego nie uspokoiła szalejących z niepokoju bliskich?
- Mogę tylko powiedzieć, że na pewno nie padła ofiarą przestępstwa - mówi krótko Karina Kamińska.

Pytani o koszty akcji poszukiwawczej policjanci także nabierają wody w usta. Wszystkie działania były wykonywane w ramach policyjnego budżetu i obowiązków funkcjonariuszy. Nikt też nie poniesie konsekwencji. Można ścigać osobę, która składa fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. W tym przypadku o fałszywym zawiadomieniu nie ma mowy - matka miała pełne prawo szukać córki.
- Wyciąganie konsekwencji wobec zgłaszających zaginienie lub tych, których poszukujemy, może nieść szkodliwe skutki na przyszłość - tłumaczy Aleksander Zabłocki z Fundacji Itaka. - Obawa przed konsekwencjami sprawi, że bliscy będą wstrzymywać się przed zawiadamianiem policji, a to już jest bardzo groźne. Im szybciej zostaną wszczęte poszukiwania, tym większa szansa na odnalezienie takiej osoby. Przypadek dziewczyny z Trójmiasta powinien być traktowany jako wzorcowe zachowanie policji, która natychmiast podjęła działania. Po fakcie, gdy dziewczyna się znalazła, łatwo mówić, że zrobiono za dużo. Jednak gdy się nie wie, jak to się może skończyć, na pewno nie można zrobić za mało.

Według danych Fundacji Itaka rocznie ginie 6-7 tysięcy młodych ludzi. Aż 95 procent z nich odnajduje się w ciągu miesiąca. Pozostaje jeszcze te 5 procent. Kilkadziesiąt osób, których los, jak Iwony Wieczorek, pozostaje zagadką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki