Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSW 29 Reload w Krakowie [RELACJA NA ŻYWO]

RR
Gala KSW 29 rozpocznie się w sobotę w Kraków Arenie o godz. 19.30
Gala KSW 29 rozpocznie się w sobotę w Kraków Arenie o godz. 19.30 Polskapresse
Już po raz 29. miłośnicy mieszanych sztuk walki będą mogli oglądać eksportowych wojowników w ramach gali KSW. W sobotni wieczór w Kraków Arenie naprzeciw siebie staną Mariusz Pudzianowski i Paweł Nastula oraz Mamed Chalidow i Brett Cooper. Zapraszamy na relację na żywo z tego wydarzenia.

Gala KSW 29 Reload już za nami. Dobrej nocy!

- Cooper uciekał mi z kilku dźwigni. Musiałem go bić w stójce i parterze. Ze dwa razy mnie trafił, ale starałem się uciekać w tych sytuacjach. W końcu trzy rundy walczyłem. Miałem momentami kryzys. Po ciężkich treningach przygotowany jestem zawsze na cztery, pięć rund - dodał Mamed Chalidow.

No i wszystko jasne. Lekarz odradzał dzisiaj walkę Chalidowowi. Okazało się, że ma problemy z kręgosłupem. Rezonans wykazał, że dysk naciska na rdzeń i trzy tygodnie przed walką drętwiały mu ręce. - Nie chciałem zawieść kibiców. Walczyłem na 50-60 procent. Rywal był bardzo twardy. Chciałem skończyć walkę jak najszybciej - przyznał w klatce Chalidow.

Chalidow wygrywa na punkty jednogłośnie - 30:28, 29:28, 30:27. Nie ma jednak wątpliwości, że to nie była najlepsza walka Czeczena polskiego pochodzenia. Tak oto zwyciężył 10. raz w historii, a 30. w karierze.

Zaraz werdykt.

Koniec. Ale, ale. To Chalidow wygląda na bardziej zmęczonego. Cooper pokazał dobrą formę i wykazał się wysoką koncentracją.

Ostatnie sekundy. Chalidow powalił rywala na ziemię.

I znowu stójka :(

W końcu! Czeczen dosiadł Amerykanina.

Chalidow musi się odnaleźć w nowej roli. Cooper robi dobre wrażenie. Ta walka nie zachwyca!

Rozpoczęła się ostatnia runda!

Koniec II rundy! Cooper nie daje się nabrać na żadne sztuczki Chalidowa. Czy Mamed w końcu znajdzie na niego sposób? Czy trzeba będzie czekać na decyzję sędziów?

Kalifornijczyk potrafi się uwolnić z dużych opresji w parterze. Wcisnął nawet Chalidowa w siatkę.

Mijają 3 minuty II rundy, a Amerykanin nie przegrał. Dla niektórych to może być zaskoczenie.

Cooper na plecach. Chalidow próbuje swoich dźwigni.

Ciągle się próbują. Mierzą wzrokiem. Prowokują do ataku.

Rozpoczyna sie II runda!

Koniec I rundy! Cooper nie ustępuje pola Czeczenowi. No i ma od niego dłuższą brodę :)

Kaliforniczyk mocno trafił Chalidowa i sprowadził go do parteru.

I tyle tego było. Znowu stójka.

Chalidow złapał Amerykanina za nogę. Wydawało się, że zastosuje jakąś dźwignię, ale Cooper się wyślizgnął. Mamed jest jednak na górze w parterze.

Na razie dwaj brodacze często kopią się po goleniach.

Zaczęli!

Chalidow ważył wczoraj 83,8 kg, a Cooper 84. Walka zakontraktowana jest na trzy rundy po 5 minut.

Bez wątpienia teraz powinno być szybciej, sprawniej i ciekawiej :)

Czy Cooper będzie zagrożeniem dla gwiazdy KSW Chalidowa?

Trwa sprzątanie klatki. Za chwilę Czeczen Mamed Chalidow zmierzy się z Amerykaninem Brettem Cooperem, który z wielką brodą przypomina ludzi, którzy kiedyś podbijali Alaskę.

- Dziękuję bardzo. Tak jak wspominałem wcześniej, to była moja ostatnia walka. Starałem się jak mogłem. Nie wyszło - powiedział z wyraźnym trudem Nastula, który mówił z przymkniętymi oczami.

- Trzy lata temu Paweł zrobiłby tutaj ze mnie jajecznicę - dodał były strongman.

- Dawaj jazda, aż wyjdę na czworaka stąd - tak odpowiedział Pudzian na pytanie, co pomyślał po remisowym rozstrzygnięciu i decyzji o dogrywce.

Ze zwycięzcą Mateusz Borek przeprowadza wywiad z Pudzianowskim... na siedząco :)

"Pudzian" uśmiechnięty pozuje do pamiątkowych zdjęć. Nastula siedzi w klatce i oddycha bardzo ciężko. Może doznał jakiejś kontuzji, o której jeszcze nie wiemy.

Mariusz Pudzianowski wygrywa jednogłośnie (10:9, 10:9, 10:9)! To już 11. walka Pudziana, któremu wyraźnie spodobała się rywalizacja w MMA.

Zaraz werdykt w sprawie dogrywki.

Koniec. Czekamy na sędziów, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że w pojedynku kategorii ciężkiej to Pudzianowski był lepszy.

Wrócili do stójki. Pudzian napiera. Znowu jest na górze. Stara się były strongman.

Pudzian leży na Nastuli i go okłada. Nastula wygląda bardzo nieciekawie. Łapie powietrze jak ryba wyrzucona na brzeg.

Mimo większej wagi 7 lat różnicy działa na korzyść "Pudziana". Nastula chciałby być już chyba pod prysznicem.

Niech ktoś poda tlen Nastuli!

Paweł Nastula zipie jak stara lokomotywa. Mariusz Pudzianowski nie wygląda wcale lepiej. Jego płuca pracują jak miechy.

Większościowy remis i 3 minuty dogrywki!

Koniec walki! Wytrzymali! Teraz sędziowie będą w centrum uwagi.

O rety! Pudzian jest niczym piskorz. Co chwilę urywa się rywalowi. Dzieje się!

Nastula stara się wykorzystać którąś z technik judoki.

Zmiana! Po stójce Nastula ruszył z atakiem. Teraz on jest na górze.

Wyglądają jak dwa żuczki, które skleszczyły się i nie potrafią wrócić :)

Pudzian rzucił Nastulą o ziemię. I mamy znowu parter. Były strongman robi użytek ze swojej siły.

II runda i ostatnia zarazem rozpoczęła się.

Za nami pierwsza runda, a nasi wojownicy już są bardzo, bardzo zmęczeni. Na dodatek Pudzian trafił Nastulę w czułe miejsce już z dźwiękiem gongu.

W parterze było zbyt pasywnie. Wrócili do stójki.

Muszę to napisać. To jest WESOŁA walka :)

Jest klincz. Pudzian przydusza Nastulę łokciami. Judoka jest na plecach. Nie zazdroszczę mu tej pozycji ;)

Pudzian trafił rywala i posłał go na ziemię!

Kondycja na pewno nie jest po stronie żadnego z nich. Tutaj ma się liczyć moc!

Zaczęli walkę!

Bilans Pudziana w KSW to 7-2, Nastuli 1-1. Pudzian ważył w piątek 120,6 kg, a Nastula 108,5 kg.

Walka zaplanowana został na dwie rundy po 5 minut. Kto wytrzyma?

Nastula ma 44 lata, olimpijskie złoto w Atlancie zdobywał w 1996 roku. Pudzianowski ma na karku 37 wiosen, pięciokrotnie zdobywał tytuł mistrza świata strongmenów.

Nie brakuje głosów, że walki z udziałem Mariusza Pudzianowskiego to nie jest MMA. Taka jest jednak konwencja KSW. Ma być show. A "Pudzian" odnajduje się w tej roli doskonale. Dzisiaj zmierzy się z mistrzem judo - Pawłem Nastulą.

Nie wiadomo, czy zdołali się spocić. Kibice zatem czekają na "Pudziana" i Nastulę.

To była energia. To był dynamit. Już oficjalnie - duszenie trójkątne rękoma - Mańkowski lepszy od Zawady.

Borys Mańkowski wygrywa przez poddanie. Niemiec był duszony i po nieco ponad minucie walki zrezygnował z walki.

Jest duszenie!

Zaczęli! Mańkowski rzucił rywala na plecy i pracuje w parterze w pozycji bocznej.

Mańkowski ma 25 lat, a Zawada 24. Większe doświadczenie ma Polak, który w KSW ma bilans walk 4-2. Potencjału Niemca w tych galach nie znamy.

Za chwilę w klatce walczyć będą reprezentant Ankosu Zapasy Poznań i Niemiec polskiego pochodzenia.

Finał KSW 29 coraz bliżej. Miejsce KSW 30 (luty 2015) znane jeszcze nie jest. Wiadomo jednak, że KSW 31 odbędzie się w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. Natomiast KSW 32 Road to Wembley po raz pierwszy rozegrane będzie poza granicami Polski - w Londynie.

W wadze 120 kg zmierzą się Mariusz Pudzianowski i Paweł Nastula, a w wadze 84 kg Mamed Chalidow i Brett Cooper.

A potem dwie walki wieczoru.

O pas KSW w wadze 77 kg zmierzą się Borys Mańkowski i David Zawada.

Nic to. Przed nami jeszcze trzy, prawdopodobnie najciekawsze, a na pewno najbardziej wyczekiwane walki.

Konsternacja. Większościowy remis. Nie takiej decyzji spodziewali się kibice. Silva dalej odgrywał swój teatrzyk padając na ziemię.

Koniec walki! Taktyka Silvy chyba się nie sprawdziła. Strus trzymał go na dystans. Nie dawał się prowokować. Znowu czekamy na decyzję sędziów punktowych.

Półtorej minuty do końca. Trybuny skandują nazwisko Polaka. Czy to pomoże?

Widownia gwiżdże. Silva klatkę pomylił chyba z areną cyrkową. Cały czas próbuje zdekoncentrować Strusa.

Koniec II rundy. Polak zyskał przewagę. To na razie najdziwniejszy pojedynek wieczoru.

Silva nadal gra. Sugeruje, że nic go nie rusza. Ale Strus złapał go i walka przenosi się do parteru.

Angolczyk z amerykańskim paszportem zdecydowanie mocniej rozpoczął drugą rundę. I po chwili znowu zaczyna swoje gierki.

Silva czeka na swoją okazję. Polak nie może posłać zdecydowanego uderzenia. Też nie chce postawić wszystkiego na jedną kartę. Pierwsza, "taneczna" runda za nami.

Trybuny krzyczą: Piotrek. Silva nie zmienia "taktyki". Strus próbuje go zmiękczyć uderzeniami rąk.

Zaczęli. Silva pajacuje w klatce. Wychyla się, zachęca Polaka do uderzeń w odsłoniętą głowę.

Strusa czeka trudne zadanie. Oczywiście kibicujemy naszemu zawodnikowi :)

To będzie starcie w kategorii 84 kg. Polak ma 26 lat, a Angolczyk 33.

A do wejścia do klatki przygotowani już są Piotr Strus (Ankos Zapasy Warszawa) oraz pochodzący z Angoli Jay Silva.

Fajnie, fajnie, ale na pięć dotychczasowych walk w Kraków Arenie aż czterokrotnie to sędziowie punktowi musieli wskazywać zwycięzcę. Raz sekundanci przerwali walkę. Doczekamy się ciekawszej końcówki walki?

Goran Reljić wygrywa decyzją sędziów (29:27, 29:27, 29:29). Chorwat więcej czasu spędził w parterze na górze i to miało wpływ na ocenę arbitrów.

Ależ zmęczeni. Na ostatnie 10 sekund sędzia ringowy podniósł zawodników do stójki. Ruszyli na siebie. Uderzali byle jak, byle mocniej. Ale teraz czekamy na decyzję sędziów punktowych.

Zatrzymali się w parterze. Chorwat stara się skradać cenne sekundy. W tym czasie Polak słabnie.

Rozpoczęła się III runda. Wymiana to z jednej to z drugiej strony. Narkun co chwila strząsa rękawicą krew, która płynie mu z nosa.

Piękna seria Polaka. Poczuł krew. Chorwat patrzył przez chwilę jak przez mgłę i bronił się nieporadnie. Koniec II rundy.

Narkun wygląda, jakby już mu brakowało powietrza. Potwornie zmęczony. A nie, to nie tak. On tylko zbierał siły na kolejny zryw.

I następne 5 minut. Polak co chwila próbuje zapaśniczych technik.

Koniec I rundy, której ostatnie sekundy zawodnicy spędzili już w stójce. To była solidna porcja emocji.

Rywal stara się odpoczywać. Polak bardziej aktywny mimo kiepskiego położenia.

O, nie! Wytrzymał, chociaż już był purpurowy. Teraz w parterze to Narkun będzie musiał się bronić.

Jest gilotyna. Chorwat w opałach!

Narkun posłał rywala na łopatki i walka przenosi się do parteru. Co wymyśli Polak?

Już po prezentacjach. Obydwaj są mocno skoncentrowani. 24-letni Polak kontra 30-letni Chorwat. Zaczynają!

Za chwilę w klatce pojawią się Chorwat Goran Reljić i Tomasz Narkun (Berserkers Team).

Małymi kroczkami zbliżamy się do coraz ciekawszych pojedynków tego wieczoru.

Mateusz Gamrot wygrywa jednogłośnie z Łukaszem Chlewickim (30:27, 30:27, 30:28)! "Gamer" jeszcze w MMA nie przegrał.

Koniec. Teraz do roboty biorą się sędziowie. Gdyby zwycięzcę typować po zmianach na twarzy, to Gamrot zdecydowanie lepszy od Chlewickiego.

Chlewicki wytrzymał. Wracamy do stójki.

Gamrot w natarciu w parterze. Nie wiem, czy weteranowi MMA uda się uciec tym razem.

Przerwa. Chlewicki łapie się za oko. Chyba był faul Gamrota. Zakotłowało się przez chwilę, bo młodszy zawodnik nie chciał uwierzyć.

Koniec II rundy. Ale końcówka była emocjonująca. Dopiero w niej zawodnicy chcieli się spiąć :) Na razie przewagę ma Gamrot, który zachował więcej świeżości i lepiej celuje w ciało rywala.

Chlewicki był przez chwilę w opałach, kiedy znalazł się w siatce, a potem w parterze i przyjął serię uderzeń. Twarz starszego zawodnika jest bardziej "zmęczona".

Jest napięcie. Są skoncentrowani do granic możliwości. Tylko dlaczego tak mało ciosów?

Gamrot próbował złapać rywala za nogę, ale krakowianin mu uciekł. Wciąż czekają na swoją szansę. Mierzą się w stójce.

I runda za nami. Na razie nie jest to walka, która porywa tłumy.

Młodszy na razie jest lepszy. Sprowadził rywala do parteru i stara się go osłabić rytmicznymi ciosami.

Zapaśnik, 23-letni Gamrot czy judoka, 35-letni Chlewicki? Zaczynają!

Przed nami następne starcie. Tym razem w wadze 70 kg - Mateusz Gamrot (Anakos Zapasy Poznań) vs Łukasz Chlewicki (Grappling Kraków).

Artur Sowiński wygrywa 2:1. Brakocević nie może się z tym pogodzić.

Koniec. Czekamy na werdykt sędziowski. Polak po świetnym początku później stracił agresywność i energię. Pod siatkami skacze Brakocević. Czy to on był lepszy?

Ta runda jest zdecydowanie najsłabsza. Obydwaj czekają na zryw w końcówce?

Tempo siadło. Czarnogórzec... co chwila mówi coś w kierunku sędziego.

Sowiński ponownie na plecach. Na razie nie ma pomysłu na opuszczenie parteru. A rywal posyła krótkie uderzenia na korpus.

Uff. Bakocević siedział już na Sowińskim i Polaka uratował gong. Seria ciosów na głowę "Kornika" mogła zakończyć walkę. Obydwaj są już mocno zmęczeni. Co wydarzy się w trzeciej rundzie?

Ale, ale. Sowiński potknął się i wylądował na plecach. Co za pech! Już było bardzo blisko. Rywal jest jednak bardzo mocny i wytrzymuje ciosy.

Jest. Polak ma rywala. Piękna seria ciosów kolanami i pięściami! Czarnogórzec wypluł ochraniacz na zęby.

II runda. Sowiński robi użytek ze swojej lewej nogi. A po klinczu pod siatką udaje mu się go posłać na plecy. Walka przenosi się do parteru.

Koniec I rundy. Polak ostatnie chwile spędzić musiał na plecach.

Pochodzący z Radzionkowa "Kornik" kilka razy zaprezentował swoje umiejętności w jiu-jitsu. Złapał rywala i posłał w jego głowę kopy kolanem.

Kto teraz wykorzysta fakt, że mięśnie ostygły? Walka wznowiona w półgardzie.

Chyba przed nami długa przerwa. Sowiński sprowadził "Psychopatę" do parteru. Sędzia przerwał po chwili walkę, bo... Czarnogórcowi pękła rękawica. 25-latek musi zmienić sprzęt na nowy.

Rozpoczyna się pierwsza walka głównej karty!

W końcu walka, w której mamy komu kibicować :) Artur Sowiński (Silesian Cage Club) zmierzy się z Czarnogórcem Vaso Bakocevicem.

Za nami dwie walki z karty wstępnej. To były bardzo ciekawe pojedynki. Przed nami te z karty głównej. Będzie jeszcze lepiej?

Kondraciuk to przetrwał! On by się nie poddał! Sekundanci zachowali jednak zimną krew i poddali zawodnika z Poznania. Kondraciuk to wielki wojownik. On nic nie widzi, tak bardzo ma obite oczy! Karol Celiński jest zwycięzcą przez poddanie narożnika.

Celiński dopadł Kondraciuka przy siatce. Ale młócka!

Gong oznaczający koniec II rundy. Kondraciuk chyba na niego mocno czekał. Celiński w tym twardym pojedynku zyskuje przewagę. Jeśli utrzyma tempo, to walka może się skończyć przed czasem.

Celiński (Arrachion MMA Olsztyn) robi duży użytek ze swoich długich ramion. Kondraciuk (Ankos Zapasy Poznań) wyraźnie traci siły.

Koniec pierwszej rundy. Zawodnicy reprezentują wagę półciężką, a naprawdę imponują szybkością. Twarze obydwu są już mocno obite. Za chwilę drugie starcie.

To już zupełnie inna bajka. Zawodnicy używają głównie nóg i pięści. Częściej nawet przypomina to pojedynek bokserów. Nie ma klinczów! Wszystko dzieje się bardzo szybko.

Przed nami druga walka w kategorii 93 kg. Karol Celiński kontra Tomasz Kondraciuk.

Robert Radomski wygrywa jednogłośnie na głosy, nie ma żadnej niespodzianki. Trzech sędziów wskazało po 29:28.

W trzeciej rundzie Piskorz zachowywał się niczym bokserski worek. To dlatego, że tak często przyjmował ciosy na twarz. Potwornie zmęczeni obydwaj dotrwali do końca. Czekamy na werdykt sędziowski.

Ależ w opałach teraz był Mateusz Piskorz! Po jednej z przerw Radomski zaatakował od razu i sprowadził przeciwnika do parteru. Później udało się mu złapać Piskorza za głowę od tyłu i rozpocząć podduszanie. Zawodnika Nastula Team uratował gong oznaczający koniec II rundy.

Przerwa na opatrzenie nosa zawodnika Silesian Cage Club. Krwi było już za dużo na jego twarzy i w klatce.

Pierwsza krew! Radomski dostał w twarz i krwawi z nosa. Walka znowu przeniosła się do parteru.

Piskorz był bardziej aktywny. Początkowo, w stójce, wykorzystywał kopnięcia kolanem. Na 40 sekund przed końcem rundy udało mu się posłać rywala na plecy. Radomski wytrwał jednak do końca i czekamy na następne starcie.

Trwa pierwsza runda walki Roberta Radomskiego (Silesian Cage Club) z Mateuszem Piskorzem (Nastula Team)

Rozpoczynamy KSW 29 Reload!

Do studia telewizyjnego zajrzał Mariusz Pudzianowski. Były strongman tryskał humorem i żartował podduszając prowadzącego Mateusza Borka. - Jestem bojowo nastawiony. Do zobaczenia za cztery godziny - rzucił na odchodne "Pudzian".

Po raz pierwszy federacja KSW zawitała do Krakowa. Według oficjalnych informacji walki na żywo będzie oglądała 17-tysięczna widownia. Pierwsze starcie ok. godz. 20. Czekamy.

Gala KSW 29 Reload rozpocznie się w Kraków Arenie w sobotę o godz. 20 (studio od godz. 19.30). Na naszej stronie galę KSW 29 będzie można śledzić w relacji tekstowej.

Lista walk prezentuje się następująco:

W ramach grupy Undercard:
(-77kg): Robert Radomski vs Mateusz Piskorz
(-93kg): Karol Celiński vs Tomasz Kondraciuk

W ramach grupy Extrafight:
(-66kg): Artur Sowiński vs Vaso Bakocević
(-70kg): Mateusz Gamrot vs Łukasz Chlewicki
(-93kg): Tomasz Narkun vs Goran Reljic
(-84kg): Piotr Strus vs Jay Silva
(-77kg): Borys Mańkowski vs David Zawada

W ramach Walk Wieczoru:
(125kg): Mariusz Pudzianowski vs Paweł Nastula
(-84kg): Mamed Chalidow vs Brett Cooper

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki