Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie ma być koń, każdy trochę inaczej to widzi

Jarosław Zalesiński
Jarosław Zalesiński
Jarosław Zalesiński
Wtorkowa - jak się okazało, przynajmniej jak na razie - nieprawdziwa informacja o skierowaniu przez dyrekcję warszawskiego Muzeum Narodowego do sądu pozwu przeciwko bazylice Mariackiej otworzyła nowy rozdział w historii sporu muzeum i bazyliki o los zabytków sztuki sakralnej z Pomorza, które po 1945 roku trafiły do kolekcji Muzeum Narodowego.

W sporze, ciągnącym się od wielu lat, obie strony posługują się argumentami prawnymi. Muzeum opiera swoje przekonanie o tytule własności do tych dzieł na przyjętym w 1946 roku dekrecie o majątku poniemieckim i opuszczonym. Zdaniem bazyliki i jej proboszcza ks. Stanisława Bogdanowicza zapisy dekretu nie mają w przypadku tych obiektów zastosowania. Prawne zawikłania stają się jeszcze większe, jeśli wziąć pod uwagę - a takim argumentem posługuje się muzeum - że gospodarzem bazyliki Mariackiej przez blisko 500 lat, aż do 1945 roku, była niemiecka gmina ewangelicka, a nie parafia Kościoła katolickiego.

Poza argumentami prawnymi w wydanym we wtorek oświadczeniu dyrekcja muzeum dodatkowo zarzuciła bazylice Mariackiej, że pomija "rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa, dotyczące przechowywania zabytkowych dzieł sztuki". - Nonsens - oburza się na to Tomasz Korzeniowski, konserwator zabytków w bazylice Mariackiej. - W kościele są zachowane wszelkie wymogi bezpieczeństwa. Mamy na ten temat opinię wystawioną przez Ośrodek Ochrony Zbiorów Publicznych.

Ośrodek wydał pozytywną opinię w tym okresie, gdy dyskutowana była możliwość przeniesienia do bazyliki z gdańskiego Muzeum Narodowego "Sądu Ostatecznego" Hansa Memlinga, jednego z najcenniejszych dzieł sztuki znajdujących się w Polsce. Takie same zabezpieczenia istnieją i dzisiaj.
- Jestem też oburzony - kontynuuje Tomasz Korzeniowski - medialnymi wypowiedziami na temat rzekomo zmieniającego się mikroklimatu w bazylice. Ten mikroklimat jest niezwykle stabilny od 500 lat. Jego stabilność potwierdziły przeprowadzone jakiś czas temu badania. No, chyba że przeciwnicy eksponowania tych dzieł sztuki w bazylice mają na myśli wpływ globalnego ocieplenia - ironizuje na koniec Korzeniowski.

Pozytywna opinia o mikroklimacie, panującym w wielkich gotyckich świątyniach, znajduje się w opracowaniu przygotowanym niegdyś przez prof. Bogumiłę Roubę z Instytutu Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa UMK w Toruniu. Na podstawie pomiarów przeprowadzanych m.in. w gdańskiej bazylice, prof. Rouba stwierdziła, że olbrzymie gotyckie kościoły ceglane mają "fenomenalnie stabilny klimat". - Nie ma w nich żadnych instalacji - potwierdza te wnioski Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku. - Ale dzieła sztuki jakimś cudem się do tego dostosowują. Ale czy dotyczy to także bazyliki Mariackiej - nie potrafię powiedzieć, umieszczone w niej dzieła sztuki nie znajdują się we władzy konserwatora wojewódzkiego.
Zabytki nie znajdują się także pod opieką konserwatorów Muzeum Narodowego. Ks. Bogdanowicz nie akceptował ich uprawnień do sprawdzania stanu zabytków, gdyż jego zdaniem dzieła są własnością nie muzeum, tylko bazyliki.

CZYTAJ TAKŻE
Dyrektor Muzeum Narodowego: Bazylice Mariackiej proponuję kopie
Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź: dzieła sztuki zostaną w Bazylice Mariackiej!

Muzeum wini księdza, a ksiądz muzeum
Gdańsk: Szansa na powrót zabytków do Bazyliki Mariackiej
Bazylika Mariacka - korona Gdańska
Podstawowy spór między dyrekcją Muzeum Narodowego a parafią bazyliki Mariackiej dotyczy bowiem nie warunków przechowywania dzieł, tylko tego, czyją są one własnością. W kompromisie, który we wrześniu ubiegłego roku zarysował się między proboszczem bazyliki a Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego mówiło się, że rozwiązaniem, które zakończyłoby spór, byłaby umowa o darowiźnie zabytków na rzecz bazyliki Mariackiej. W ten sposób zabytki znalazłyby się w murach świątyni bez rozstrzygania przedtem prawnych zawiłości. Z wyjaśnienia, przekazanego we wtorek PAP przez rzecznika Ministerstwa Kultury Macieja Babczyńskiego, wydaje się wynikać, że i dzisiaj ministerstwo opowiada się za powrotem zabytków do Gdańska. - Minister kultury stoi na stanowisku - czytamy w wyjaśnieniu - że tego typu obiekty, przygotowywane do określonych miejsc, powinny w tych miejscach pozostać i nie wyklucza możliwości rozwiązań prawnych, przenoszących prawo własności zabytków na rzecz bazyliki Mariackiej w Gdańsku.

Na temat losu zabytków z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim rozmawiał wczoraj gdański metropolita ks. abp Sławoj Leszek Głódź. - Sprawa jest zamknięta. Roma locuta, causa finita. Rozmawiałem dzisiaj z panem ministrem Zdrojewskim. Oświadczył, że sprawa nawet nie jest przedmiotem żadnej dyskusji - powtarza słowa gdańskiego metropolity PAP. - Konia ze stajni się nie wyprowadza. Te dzieła sztuki tam są i tam pozostaną, bo one tam były od zawsze. Skończmy te monologi, które prawdopodobnie wywołała sama pani dyrektor muzeum. Wyszła przed szyk, ona nie jest symetryczną stroną całego sporu, partnerem jest minister.

Głos w sprawie konfliktu o zabytki zabrali też wczoraj pomorscy posłowie PiS Zbigniew Kozak i Andrzej Jaworski.

- Zwracamy się z apelem o pomyślne i ostateczne rozwiązanie sprawy - napisali w liście otwartym do ministra kultury. - Celowe byłoby zakończenie tej sprawy i przekazanie wszystkich dzieł w formie darowizny bazylice Mariackiej.

O kompromisie, polegającym na przekazaniu zabytków bazylice na zasadach darowizny, rozmawiano w Ministerstwie Kultury we wrześniu, gdy było już wiadomo, że ze stanowiska dyrektora Muzeum Narodowego odejdzie prof. Piotr Piotrowski. Strona kościelna miała nadzieję, że jego następczyni, dyrektor Morawińska zaakceptuje takie rozwiązanie. Ale dyrektor Morawińska okazuje się nieugięta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki