Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Miśkowiak: W Wybrzeżu Gdańsk nie zarobiłem fortuny

ŁŻ
Tomasz Bolt/Polskapresse
Stosunki pomiędzy prezesem Tadeuszem Zdunkiem, a zawodnikami, wobec których Wybrzeże Gdańsk ma zaległości, nadal są bardzo napięte. O ugodę łatwo zatem nie będzie.

Kilku zawodników oficjalnie zapowiedziało, że na warunki zaproponowane przed Tadeusza Zdunka na pewno nie przystanie. Klub chce wypłacić żużlowcom zaledwie 30 procent zaległości. To dla nich stanowczo za mało.

- Dochodzi do absurdalnej sytuacji, w której to ja jako zawodnik, który przez cały sezon z zaangażowaniem i z sumiennością wykonywał swoje zobowiązania wobec klubu, zarządu i kibiców, muszę tłumaczyć się z tego, że za swoją pracę oczekuję należnego wynagrodzenia - cytuje Roberta Miśkowiaka serwis SportoweFakty.pl.

Leon Madsen: Kupcie samochód w salonie Zdunka i zapłaćcie 30 procent. Będzie zadowolony

Zawodnik zaznaczył jednocześnie, że jego kontrakt nie był przepłacony, co ostatnio, nie tylko w stosunku do Miśkowiaka, powtarzał Tadeusz Zdunek.

- Panu Zdunkowi muszę przypomnieć, że pieniądze jakich się domagam, nie wzięły się z sufitu, ale tylko i wyłącznie z uzgodnień zawartych z gdańskim klubem. Opowieści, że otrzymałem już w Gdańsku takie kwoty, jakich nie dostałem w innych klubach można między bajki włożyć. Zapewniam, że w Wybrzeżu nie zarobiłem fortuny! - zapewnił Miśkowiak.

Źródło:www.SportoweFakty.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki