Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobo na piątek. Bogusław Kaczmarek: Z Milą mogła być inna Lechia [FELIETON]

Bogusław Kaczmarek
Bogusław Kaczmarek
Bogusław Kaczmarek T. Bołt
Dyżurnym, choć ogromnie ważnym, tematem dotyczącym Lechii Gdańsk nie jest już sprawa zatrudnienia na stanowisku głównego trenera Jerzego Brzęczka oraz komentarze po remisie z Jagiellonią.

Ostatnio w mediach ukazały się dwie informacje. Pierwszą z nich jest jakoby Lechia przygotowywała wieloletni kontrakt dla będącego w reprezentacyjnej formie zawodnika Śląska Wrocław Sebastiana Mili. Ja sam w jednym z wcześniejszych felietonów twierdziłem, że w dużym stopniu powodem słabej postawy Lechii są typowe braki przywództwa, a bardziej precyzyjnie - osobowości lidera. Pomysł z zaangażowaniem nostalgicznie tęskniącego za biało-zielonymi barwami Sebastiana zabrzmiał doprawdy interesująco. Szkopuł w tym, że zarządzający Śląskiem prezes ogromnie zaskoczony oznajmił dementi, dodając, że nawet gdyby było coś na rzeczy, to rozwiązanie 18-miesięcznego kontraktu popularnego "Rogera" byłoby związane ze sporymi kosztami. Chciałbym nadmienić, że wiosną 2013 roku, będąc jeszcze trenerem Lechii i wiedząc o kończącym się niebawem kontrakcie Sebastiana ze Śląskiem, nawiązałem z nim kontakt przedstawiając zainteresowanie jego osobą w kontekście gry w Lechii. To właśnie ten zawodnik w mojej filozofii po odejściu z drużyny Razacka Traore miał umiejętnościami, ogromnym doświadczeniem i autorytetem kontynuować naszą filozofię odbudowania tożsamości Lechii. To przy nim nasza grupa młodych piłkarzy, w tym mistrzów Polski do lat 17, z bardzo dużym prawdopodobieństwem mogłaby szybciej pokonywać kolejne drogi inicjacji w profesjonalnej piłce. W czasie jednego z pobytów Sebastiana w Gdańsku, wspólnie z ówczesnym drugim trenerem Krzysztofem Brede z nadzieją i wiarą snuliśmy plany przyszłej współpracy w Lechii. Sprawa odzyskania Mili okazała się fiaskiem. Nieśmiało spróbuję postawić hipotezę, że może byłaby to dzisiaj zupełnie inna Lechia.

Druga niezwykle bulwersująca i nieprzynoszącą Lechii splendoru informacja medialna jest związana z transferem do Benfiki Lizbona, pozyskanego wcześniej przez Lechię, wychowanka Sokoła Ostróda Pawła Dawidowicza. Liczne informacje portali internetowych, a także kilku tytułów prasowych dotyczą nieuregulowanej do tej pory kwestii 15-procentowej należnej kwoty transferowej, wynikającej z umowy Sokoła z Lechią. Przedstawiona przez media forma zapisu finansowego wynikająca z transferu Dawidowicza do Benfiki to całkowity brak profesjonalnej wyobraźni ludzi zarządzających klubem. Te doniesienia nie służą budowaniu pozytywnego wizerunku klubu.

Bogusław Kaczmarek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki