Z powodu braku miejsca nie wszystkim z kilkudziesięciu osób chętnych do wzięcia udziału we wczorajszym posiedzeniu Sądu Okręgowego w Gdańsku udało się wejść na salę. Do sądu w ogóle nie przyjechał przedstawiciel Prokuratorii Generalnej, która w sprawie reprezentuje pozwany przez Arkę Skarb Państwa.
Sędzia Barbara Skrobańska z Sądu Okręgowego w Gdańsku pytała podczas wczorajszej rozprawy o podstawy faktyczne dochodzonych roszczeń.
- Polska została podbita przez Sowietów w 1944 roku i do dzisiejszego dnia nic się nie zmieniło - przekonywał do zasadności roszczeń, powołując się na badania jednego z powołanych przez stowarzyszenie świadków, Wincenty Koman, szef stowarzyszenia. Wskazywał też wiele innych okoliczności historycznych, jego zdaniem, przemawiających za koniecznością naprawienia krzywdy przez Skarb Państwa.
Dopytywany przez sąd przewodniczący stowarzyszenia tłumaczył zasadność naprawy szkód właśnie w stosunku do stowarzyszenia Arka niezrealizowanymi na początku lat 90. planami przekazania akcji zakładu w ręce pracowników oraz tym, że członkami i założycielami stowarzyszenia byli akcjonariusze i obrońcy Stoczni Gdańskiej.
Ze względu na wnioski dowodowe Sąd Okręgowy w Gdańsku zdecydował się odroczyć sprawę do 11 lutego przyszłego roku.
Więcej na temat sprawy przeczytasz w czwartkowym (27.11.2014 r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?