W Malborku ma się zmniejszyć liczba szkół

Połączenie szkół ułatwi to, że zajmują sąsiadujący kompleks budynków w dzielnicach Piaski i Południe. Decyzja zapadnie w czwartek na sesji Rady Miasta. Część dyrektorów placówek oświatowych o planowanej reorganizacji dowiedziała się od nas, inni słyszeli o tym w formie plotek.

- Nie chcę komentować tego planu, dopóki nie dowiem się o nim więcej - usłyszeliśmy od jednej z dyrektorek.
O planie połączenia szkół Urząd Miasta nie rozmawiał z nauczycielami, a także z rodzicami uczniów.
- Na posiedzeniu Komisji Oświaty pytałem o to, czy były w tej sprawie przeprowadzone konsultacje społeczne. Usłyszałem odpowiedź, że nie - mówi Krzysztof Grylak, radny Rady Miasta Malborka.

W projektach uchwał zapowiadających stworzenie dwóch zespołów szkół w miejsce czterech obecnych jednostek oświatowych czytamy, że jest to wynik niżu demograficznego oraz chęci wprowadzenia oszczędności. Reorganizacja ma wpłynąć pozytywnie na racjonalniejsze gospodarowanie zasobami kadrowymi i zarządzanie budynkami, z których korzystają uczniowie.

- Racjonalnie te argumenty znajdują swoje uzasadnienie, ale nie wszystko co racjonalne jest realnie dobre - mówi radny Grylak. - Na posiedzeniu Komisji Oświaty zagłosowałem za pozytywną opinią w sprawie projektów uchwał, ale to nie znaczy, że zdania nie zmienię. Nie wiem, jakie jest stanowisko w tej sprawie pracowników szkoły. Zamierzam poznać opinię środowisk związanych z placówkami oświatowymi.

Uczniowie szkół, których dotyczy reorganizacja, będą uczęszczać do tych samych budynków. Zmieni się tylko nazwa placówki. To samo dotyczy kadry nauczycielskiej, która od 1 września br. formalnie będzie pracowała w zespole szkół.

Reorganizacja wpłynie na skład kadry kierowniczej. Zamiast obecnych czterech dyrektorów placówek, będzie tylko dwóch.
- Trzeba myśleć o tym, czy po reorganizacji będzie możliwe dobre zarządzanie szkołami. Dyskusja o obronie stanowisk dyrektorskich byłaby chora - mówi Dariusz Rowiński, dyrektor Gimnazjum nr 3.