Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najgorsza jesień Lechii Gdańsk od czterech lat

Paweł Stankiewicz
Przemyslaw Swiderski
Od powrotu do ekstraklasy biało-zieloni tylko raz mieli równie słabą pierwszą rundę rozgrywek. Dorobek piłkarzy Lechii Gdańsk po 15 kolejkach to 17 punktów (4 wygrane, 5 remisów i 6 porażek).

Jeszcze cztery kolejki zostaną rozegrane w tym roku w T-Mobile Ekstraklasie. To już będą spotkania rundy rewanżowej. Za nami 15 kolejek, czyli półmetek pierwszej fazy ligowej rywalizacji. Fatalnie wypadli w tej części lechiści, którzy zdobyli tylko 17 punktów (Joaquim Machado 12 punktów w 9 meczach, a Tomasz Unton 5 punktów w 6 meczach) i klasyfikowani są na 12 miejscu w tabeli.

To miała być zupełnie nowa i lepsza jakościowo Lechia odkąd w lutym zmienił się właściciel. Przed sezonem zakontraktowano 20 nowych piłkarzy, w tym byłych reprezentantów kraju, talenty polskie i zagraniczne. Ta drużyna miała podbijać ligę i stać się trzecią siłą w Polsce. Tymczasem mamy wielkie rozczarowanie, a biało-zieloni muszą coraz bardziej nerwowo patrzeć w dół tabeli. Nic nie dała zmiana trenera. Początek pracy Tomasza Untona był przyzwoity, ale później drużyna grała znowu jak za Joaqiuma Machado i zdobywała mniej punktów. Wyszły piłkarska słabość kadry zespołu, złe przygotowanie fizyczne oraz brak doświadczenia młodego sztabu szkoleniowego. Tomasz Unton i Maciej Kalkowski nie mieli też szczęścia, na którego brak nie mógł narzekać wiosną poprzedniego sezonu Ricardo Moniz.

Teraz bramkarze są w słabej formie, a sędziowie mylą się bardziej na niekorzyść Lechii. O pomocy za kadencji Untona można mówić tylko w wygranym 1:0 meczu z Cracovią, kiedy Maciej Makuszewski trafił do siatki ze spalonego. W innych meczach szczęście było przy rywalach. Górnik uratował remis 2:2 strzelając gola z rzutu rożnego, którego nie było. Legia wygrała z Lechią 1:0 po golu z centymetrowego, ale jednak, spalonego. W spotkaniu ze Śląskiem Wrocław arbiter też uznał gola dla rywali z pozycji spalonej i nie dał czerwonej kartki Dudu, choć ten próbował złamać nogę Makuszewskiemu. Wreszcie w ostatnim, przegranym spotkaniu z Koroną Kielce 1:2 sędzia nie uznał gola, choć bramkarz gości znalazł się z piłką w bramce i nie zauważył faulu w polu karnym na Marcinie Pietrowskim. Takie sytuacje sprawiają, że trudniej o dobre wyniki.

Równie słaby wynik po rundzie jesiennej Lechia miała w sezonie 2011/12, kiedy zespół prowadził Tomasz Kafarski, a później zastąpił go Rafał Ulatowski. Też drużyna zdobyła tylko 17 punktów i podobnie jak teraz klasyfikowana była na 12 pozycji w tabeli. Tamten sezon zakończył się twardą walką do końca o pozostanie w krajowej elicie. W pozostałych siedmiu sezonach wyniki biało-zielonych osiągane jesienią były lepsze.

Zdecydowanie najlepsza dla Lechii, po powrocie do krajowej elity, była runda za trenera Tomasza Kafarskiego w rozgrywkach 2010/11. Wówczas biało-zieloni zakończyli jesień z dorobkiem 23 punktów i na 6 miejscu w tabeli. Dokładnie taki sam wynik osiągnął trener Bogusław Kaczmarek jesienią sezonu 2012/13. To była ostatnia runda kiedy drużynie pomógł Abdou Razack Traore. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że za trenera Kaczmarka klub stawiał na oszczędności i nie było pieniędzy na wzmocnienia. Grali ci, co byli, a do tego Bobo Kaczmarek odważnie wprowadzał do składu młodych Przemysława Frankowskiego, Wojciecha Zyskę, Adama Dudę, Pawła Dawidowicza czy Damiana Kugiela. I ta drużyna potrafiła zdobywać punkty. Dziś w Lechii są pieniądze, piłkarze o bardziej znanych nazwiskach i o sporym potencjale piłkarskim, ale nie ma wyników.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki