Wybrzeże potrzebuje zwycięstw, bo samymi remisami i to z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie nie da się uratować PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. A w spotkaniu z Azotami podopieczni trenerów Daniela Waszkiewicza i Damiana Wleklaka znowu pokazali, że potrafią oddać punkt w wygranym meczu. Tak samo było wcześniej w pojedynkach z Zagłębiem Lubin i Śląskiem Wrocław.
Pierwsza połowa układała się bardzo dobrze dla Wybrzeża, która miało już dwie bramki przewagi. Drużyna z Puław prowadziła tylko raz (9:8), ale to gospodarze byli lepsi.
Po przerwie niemal cały czas na prowadzeniu byli gdańszczanie, a na pięć minut przed końcem spotkania było już 27:24 dla gospodarzy. Wybrzeże straciło jednak cztery bramki z rzędu i na sekundy przed końcem spotkania remis uratował Wojciech Prymlewicz.
Wybrzeże pozostaje z jednym zwycięstwem i ma w dorobku pięć punktów, co daje mu 10 miejsce w tabeli PGNiG Superligi.
Wybrzeże Gdańsk - Azoty Puławy 28:28 (14:12)
Wybrzeże: Chmieliński, Plaszczak, Sokołowski - Nilsson, Abram 2, Lijewski 6, Kornecki 2, Rogulski 2, Sulej 4, Rakowski 2, Kondratiuk 3, Jasowicz 1, Mogielnicki 3, Adamski, Prymlewicz 3
Azoty: Bogdanow, Zapora - Kus 1, Prce 6, Sobol 3, Masłowski 4, Savić 4, Krajewski 5, Grzelak, Ćwikliński, Tarabochia 4, Przybylski, Skrabania 1
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?