Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Szeszuła: Czeka nas łagodna zima, mrozy nadejdą dopiero w lutym [ROZMOWA]

Janina Stefanowska
Janina Stefanowska
Rozmowa z Waldemarem Szeszułą, leśnikiem z Sianowa, obserwatorem pogody i świata przyrody.

Wyjątkowo ciepły listopad cieszy wielu z nas. Spalimy mniej opału, nie trzeba sypać piasku i soli na drogi. Można wciąż korzystać z uroków jesieni. Czy to skutki globalnego ocieplenia?
Ten listopad jest rzeczywiście wyjątkowy. Ostatnio rozmawiałem z jednym ze starszych mieszkańców z okolic Staniszewa i Sianowa. Wspomniał, że jakieś 40, 50 lat temu, akurat gdy w tej okolicy prowadzono prace związane z elektryfikacją - też wystąpiła taka ciepła jesień. W październiku i listopadzie można było kopać w ziemi, by postawić słupy. A śniegu tej zimy prawie nie było. To musiały być jakieś lata 1950-60. Teraz historia się powtarza - jest bardzo ciepła jesień. Ja też nie pamiętam w moim życiu tak wysokich temperatur w listopadzie. Ale nie tylko jesień jest dziwna - cały rok 2014 był bardzo nietypowy. Zimy prawie nie było, mieliśmy długie upalne lato, a taka prawdziwa jesień przesunęła się na późniejsze miesiące. Spodziewam się ciepłego grudnia. Myślę, że śnieg spadnie po 6 grudnia, ale na krótko. Może posypie na święta Bożego Narodzenia albo tuż po świętach. Nie będzie go dużo. Możemy też spodziewać się przymrozków. Większych mrozów możemy oczekiwać w lutym.

Czytaj też:

Swoje przepowiadanie pogody opiera Pan na dawnych przysłowiach, porzekadłach i obserwacjach własnych.
Mam wrażenie, że przysłowia coraz mniej się sprawdzają, choćby takie: "Święty Marcin po lodzie, Boże Narodzenie po wodzie". Można je interpretować wprost - na przykład: "Jaki dzień na świętego Marcina, taka będzie cała zima", albo wyciągając wnioski. Bo mądrość ludowa głosi, że "Gdy liście przed Marcinem nie opadają, to mroźną zimę przepowiadają". A w tym roku wyjątkowo szybko liście opadły. Gdy tylko trochę się ochłodziło, jakieś 2 tygodnie temu, od razu poopadały. Przy leśniczówce rośnie okazały dąb. Długo trzymał liście. Ochłodziło się - i od razu wszystkie pospadały.
Gdy przysłowie mówi: "Jak Marcin na białym koniu przyjedzie, to ostrą zimę nam przywiedzie" - to słyszymy w tych słowach nadzieję na łagodną zimę, bo 11 listopada był mglisty, deszczowy.

A na czym polegają Pana obserwacje pogody?
Przez lata na specjalnych karteczkach zapisywałem temperaturę, ciśnienie, robiłem wykresy, analizy. Szczególną uwagę zwracam na punkty przejścia między porami roku, choć one funkcjonują już raczej tylko w kalendarzu. Teraz zapiski gromadzę w komputerze, co jednak ma swoje złe strony, bo potrafią zniknąć...

Przysłowie głosi: "Gdy październik ciepło trzyma, zwykle mroźna bywa zima"
Ja się skłaniam ku zimie łagodnej. Poczujemy ją bardziej w lutym, bo "Gdy w październiku ciepło chadza, w lutym mrozy naprowadza". Więcej o zimie będę mógł powiedzieć pod koniec roku.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki