Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka - Bytovia. Nikogo nie trzeba motywować

Piotr Hukało
Tomasz Bolt/Polskapresse
Mimo że stawka nie jest zbyt wysoka, to spotkanie Chojniczanki z Druteksem-Bytovią elektryzuje kibiców już od kilku tygodni. Wszystko wskazuje, że w niedzielę będziemy świadkami piłkarskiego święta. Przynajmniej na trybunach.

Dotychczasowe spotkania zespołów z Chojnic i Bytowa charakteryzowała niezwykle zacięta gra. W Chojnicach wszyscy dobrze pamiętają mecz z 1 czerwca 2013 roku, kiedy gospodarze, pokonując Bytovię 3:1, praktycznie zapewnili sobie awans do I ligi. W pamięci kibiców został również mecz z sezonu wcześniej, kiedy Chojniczanka do przerwy prowadziła 2:0, aby przegrać 2:3. Bytowscy kibice również wiedzą, że w Chojnicach będzie można zobaczyć ciekawe spotkanie. Na niedzielny mecz ma przyjechać ok. 300 kibiców gości.

- Piłkarze do meczu z Bytovią podchodzą jak do każdego ligowego pojedynku - zapewnia Mariusz Pawlak. - Jednak większa niż zwykle liczba kibiców na trybunach sprawi, że ten mecz będzie się różnił od dotychczasowych. Musimy do maksimum wykorzystać przewagę własnego boiska, ustrzec się błędów, które popełniliśmy w ostatnich spotkaniach i liczyć, że wykorzystamy jakieś potknięcie gości.

Ta sztuka może jednak okazać się niezwykle trudna, bo zespół z Chojnic ma ostatnio ogromne problemy z grą ofensywną. Pawlak twierdzi, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest kontuzja Andrzeja Rybskiego. - Andrzej zmaga się z przewlekłą kontuzją i na to nic nie poradzimy. Każdy, kto zagra na jego pozycji, musi dać z siebie 100 proc. - ucina.

Bojowe nastroje panują także w ekipie Pawła Janasa.

- Nastawienie jest takie jak zwykle - mówi Robert Hirsz, napastnik Druteksu-Bytovii. - Trenujemy przez cały tydzień i jedziemy po 3 punkty. Chcemy wygrać, chociaż mamy świadomość tego, że to kolejne derby i że gramy z zespołem, który cieszy się lepszym dorobkiem punktowym.

Przez ostatni tydzień sztab szkoleniowy analizował grę zespołu z Chojnic. Asystent Pawła Janasa przyznaje, że stawka meczu jest bardzo wysoka.

- To jest mecz derbowy - mówi Adrian Stawski, asystent Janasa. - Na pewno żadnego z piłkarzy nie będzie trzeba motywować do walki. Wszyscy znają stawkę tej konfrontacji. My na pewno będziemy walczyć o komplet punktów.

Pierwszy gwizdek sędziego na stadionie w Chojnicach w niedzielę o godz. 12.15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki