Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrzeże Gdańsk z Tadeuszem Zdunkiem czy jednak bez?

Janusz Woźniak
Przemek Swiderski
Gdańscy kibice chcieliby pewnie jak najszybciej wiedzieć, co z drużyną Wybrzeża. Niestety, będą się jeszcze musieli uzbroić w cierpliwość. Wokół żużla, nie tylko nad morzem zresztą, dużo niewiadomych.

W Gdańsku na placu boju wydaje się pozostawać tylko Tadeusz Zdunek. Wydaje oświadczenia, udziela wywiadów, rozmawia z potencjalnymi sponsorami. Także z zawodnikami, którym Wybrzeże winne jest pieniądze. Pierwszy sukces w tym zakresie to porozumienie z Krystianem Pieszczkiem. "Krycha" może już spokojnie szukać nowego klubu. Zdunek zapewnia, że zrobi wszystko, aby stowarzyszenie GKŻ Wybrzeże - którego jest prezesem - otrzymało licencję na starty w 2015 roku w II lidze. Gotów jest nawet przejąć długi po GKS Wybrzeże S.A., która to spółka prowadziła zespół zdegradowany z ekstraligi, a której długi spowodowały cofnięcie licencji na starty.

Stowarzyszenie z długami spółki to pomysł, który nie każdemu się podoba. Moralnie pewnie słuszny, ale nie brakuje opinii, że na liście dłużników jest też… Zdunek i za tym pomysłem stoi chęć odzyskania własnych pieniędzy.

Na dzisiaj przywrócenie Gdańskowi licencji na jazdę w II lidze nie jest jednak niemożliwe, chociaż droga do tego celu jest długa. Zaczątkiem drużyny mógłby być trener Grzegorz Dzikowski, seniorzy Renat Gafurow i Marcel Szymko, młodzieżowcy Dominik Kossakowski, Patryk Beśko, Krzysztof Wittstock czy Aureliusz Bieliński. Perspektywy? Prze-#trwać sezon w II lidze.
Tu i ówdzie słyszy się też, że nie tylko Tadeusz Zdunek #mógłby firmować drużynę, która byłaby początkiem odrodzenia żużla w Gdańsku. Pewnie wówczas wchodziłaby w grę roczna karencja i start od sezonu 2016, czyli bez długów. Może pod nazwą Neptun Gdańsk? Historyczną dla nadmorskiego speedwaya.

Ligi z łapanki
W kraju szczycącym się najlepszą żużlową ligą na świecie wizerunek klubowej rywalizacji sporo w mijającym sezonie ucierpiał. Cofnięcie licencji Włókniarzowi Częstochowa i Wybrzeżu Gdańsk ma ten wizerunek poprawić. Jednocześnie ta decyzja spowodowała swoisty efekt domina z obsadą miejsc w poszczególnych ligach. Enea Ekstraliga ogłosiła konkurs na uzupełnienie stawki drużyn w krajowej elicie. Konkurs był o tyle specyficzny, że jeszcze przed jego ogłoszeniem wiadomo było, który klub go wygra i otrzyma "dziką kartę" na starty w ekstralidze w sezonie 2015. Ten klub to GKM Grudziądz, zresztą jedyny, który zgłosił się do konkursu.

W Nice Polskiej Lidze Żużlowej, czyli w I lidze, zrobiły się teraz dwa wolne miejsca. Wszystko wskazuje na to, że obsadzą je tegoroczny spadkowicz KMŻ Lublin i wicemistrz II ligi Wanda Kraków. W II lidze tłoku nie będzie. Gotowe do rywalizacji są tylko cztery zespoły: KSM Krosno, Victoria Piła, Kolejarz Rawicz oraz Kolejarz Opole. To do tego towarzystwa chcą dołączyć Włókniarz Częstochowa i Wybrzeże Gdańsk. Chcą, ale… czy same chęci wystarczą?

Wiadomości z ostatniej nieomal chwili wskazują na to, że serial "Ligi z łapanki" wcale się nie skończył. Być może w ekstralidze nie wystartuje Marma Rzeszów. Powód to wycofanie się sponsora tytularnego. Prezes Marta Półtorak, właścicielka firmy Marma Polskie Folie, ma dość 11 lat boksowania się ze środowiskiem żużlowym. A to może oznaczać... nowy konkurs na "dziką kartę" do ekstraligi.

Po spadku gdańskiej drużyny
Po spadku i cofnięciu licencji czołowych w minionym sezonie zawodników Wybrzeża z gdańskim klubem wiążą już tylko rozmowy o spłatę zadłużenia. A gdzie będą jeździć w przyszłym sezonie? Na brak propozycji nie powinien narzekać młodzieżowiec Krystian Pieszczek. Najbliżej - i to dosłownie - "Krycha" ma do GKM Grudziądz, ale na lepsze warunki finansowe mógłby pewnie liczyć w Marmie Rzeszów, ale tam właśnie rozpoczęły się problemy ze sponsorem strategicznym, czyli… finansowaniem kontraktów. Thomas Jonasson, to już ponoć przesądzone, trafi do Unii Leszno. Leon Madsen może wrócić do Tarnowa lub trafić do Zielonej Góry. ROW Rybnik chce Fredrika Lindgrena i "Fredka" nie powinien wybrzydzać, bo w Rybniku przynajmniej płacą na czas. Artur Mroczka mieszka w Grudziądzu, ale na angaż w GKM chyba nie ma co liczyć. Nie wiadomo, dlaczego nie lubią go miejscowi kibice. Może więc Sparta Wrocław, może któryś z klubów z I ligi.

Pierwsze prognozy mówią, że na rynku transferowym będzie nadprodukcja żużlowców. Nawet Greg Hancock - aktualny mistrz świata - któremu już podziękowano w Tarnowie, może mieć kłopoty ze znalezieniem klubu w Polsce. Klubu, który spełni jego finansowe wymagania.

Z Torunia do Leszna ma się przenieść Rosjanin Emil Sajfutdinow, którego w KS Toruń zastąpi ponoć Grigorij Łaguta. To wszystko jednak na razie plotki, przymiarki, a żużlowe okienko transferowe otwiera się 16 grudnia i potrwa do końca stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki