Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Generalne porządki u mistrza. Pacesas rezygnuje z Wilksa

Patryk Kurkowski
Mike Wilks nie potrafi pokierować grą gdynian na odpowiednim poziomie
Mike Wilks nie potrafi pokierować grą gdynian na odpowiednim poziomie Przemek Świderski
Asseco Prokom robi generalne porządki przed decydującym momentem sezonu zasadniczego Tauron Basket Ligi. Gdynianie pozbyli się bezproduktywnego Mike'a Wilksa oraz Sebastiana Balcerzaka, Pawła Kowalczuka, Arkadiusza Kobusa, Przemysława Frasunkiewicza i Iwo Kitzingera.

Przed startem sezonu mistrzowie Polski zaskoczyli wszystkich, kompletując niezwykle szeroką kadrę. Dłuższą nawet od drużyn piłkarskich. Drużyna liczyła ponad 20 koszykarzy, większość stanowili rodzimi gracze. Sztab szkoleniowy Asseco Prokomu zdecydował się na taki wariant ze względu na występy w trzech rozgrywkach. Pomysł stworzenia dwóch dwunastek meczowych nie wypalił.

Słabsi gracze mieli przede wszystkim rywalizować na polskich parkietach, ale zadanie ich przerosło. Już na inaugurację rozgrywek przegrali w Zielonej Górze z miejscowym beniaminkiem aż 61:76. W kolejnych spotkaniach żółto-niebiescy już nie ryzykowali, wystawiali do gry nawet najlepszych koszykarzy, którzy mieli się skupić na grze w europejskich pucharach.

Już wtedy spodziewano się, że trzecioplanowi zawodnicy wkrótce opuszczą szeregi Asseco Prokomu. Tyle tylko, że umowy obowiązywały do końca stycznia. Wczoraj klub oficjalnie ogłosił rozstanie z pięcioma Polakami: Arkadiuszem Kobusem, Pawłem Kowalczukiem, Sebastianem Balcerzakiem, Dawidem Przybyszewskim i Iwo Kitzingerem.

Dwóch koszykarzy z tego grona nie miało nawet okazji pojawić się na placu gry. Mowa o Kobusie i Balcerzaku. Natomiast pozostała trójka, czyli Kowalczuk, Przybyszewski i Kitzinger, zagrała w dwóch potyczkach.

Trener Tomas Pacesas zakończył też współpracę z Mikem Wilksem. Amerykanin w najmniejszym calu nie spełnił pokładanych w nim nadziei. A te z uwagi na imponujące CV (występy w lidze NBA) i doświadczenie były wielkie. 31-letni rozgrywający nie potrafił jednak skutecznie pokierować grą gdynian na wysokim poziomie. Wilks wielokrotnie sprawiał wrażenie zagubionego, niemającego pomysłu na rozegranie akcji. W dziewięciu spotkaniach Euroligi uzbierał ledwie cztery asysty, a w siedmiu meczach TBL zanotował czternaście podań otwierających drogę do kosza. Statystycznie w tym elemencie tylko w Zjednoczonej Lidze VTB wypadł przyzwoicie (23 asysty w siedmiu starciach), ale ogólnego zarysu to nie zmieniło.

To kolejny nietrafiony transfer mistrzów Polski w obecnym sezonie. Wcześniej Asseco Prokom Gdynia rozstało się z Bobbym Brownem i JR Giddensem. W obu przypadkach mówiło się o ogromnym talencie, ale żaden go nie pokazał na parkiecie.

Przypomnijmy, że drużyna z Trójmiasta wzmocniła się ostatnio niskim skrzydłowym Qyntelem Woodsem i środkowym Tommym Adamsem.

Aktualny skład Asseco Prokomu: Courtney Eldridge, Daniel Ewing, Przemysław Frasunkiewicz, Ronnie Burrell, Adam Hrycaniuk, Mateusz Kostrzewski, Adam Łapeta, Piotr Szczotka, Ratko Varda, Robert Witka, Filip Widenow, Qyntel Woods, Tommy Adams, Krzysztof Szubarga, Łukasz Seweryn, Aleksander Krauze, Przemysław Zamojski.

Odeszli: Bobby Brown, JR Giddens, Jan-Hendrik Jagla, Paweł Mróz, Chaninng Toney, Arkadiusz Kobus, Dawid Przybyszewski, Paweł Kowalczuk, Iwo Kitzinger, Mike Wilks.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki