Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobo na piątek. Bogusław Kaczmarek: Białe kłamstwo czy otwartość [FELIETON]

Bogusław Kaczmarek
Bogusław Kaczmarek
Bogusław Kaczmarek Tomasz Bołt/Polskapresse
Konsekwentnie dla Gdańska i mam nadzieję mądrze, stanowczo i konsekwentnie dla Lechii. Kalejdoskopu wydarzeń w Lechii ciąg dalszy.

Na pierwszy plan minionych dni wysuwa się nie tylko budząca niepokój i troskę sytuacja sportowa drużyny piłkarskiej Lechii, ale przede wszystkim to, co ma miejsce w organach zarządzających w imieniu głównego udziałowca, Franza Josefa Wernzego i jego biznesowych partnerów. Liczne i mocno niepokojące sygnały w postaci enuncjacji medialnych doprowadziły wreszcie do spotkania Wernzego z dwoma najważniejszymi podmiotami w osobach prezydenta miasta Gdańska Pawła Adamowicza, a także Pawła Olechnowicza, prezesa Grupy Lotos, największego mecenasa sportu w Trójmieście. Myślą przewodnią spotkania, według informacji na blogu pana prezydenta Adamowicza było, cytuję "Jako rzecznik nie tylko miasta Gdańska, sponsora, ale również kibiców chciałbym powiedzieć Panu Wernze, co biało-zielonej społeczności leży na sercu". A w mojej opinii nazbierało się tego sporo.

Po pierwsze to otwartość i przejrzystość struktur organizacyjno-decyzyjnych i finansowych spółki. Do tej pory brakuje rzetelnej informacji dotyczącej budżetu. Po drugie to weto pana prezydenta na zarządzanie tak poważnym projektem z tylnego siedzenia. A co za tym idzie, wzięcie w całości odpowiedzialności za decyzje i za realizację nakreślonych celów sportowych. Po trzecie przywrócenie tożsamości klubu z prawie 70-letnią tradycją. Tymczasowo gwarancyjna obsada trenerska pierwszego zespołu czy powołanie na stanowisko doradcy zarządu (bez prezesa) Jarka Bieniuka wydaje się typowym zabiegiem socjotechnicznym mającym na celu polaryzację nastrojów i odczuć nie tylko biało-zielonej społeczności.

Ciągnąc ten wątek, to wybitny filozof niemiecki Immanuel Kant stwierdził, że brak otwartości i zaufania to najkrótsza droga do osiągnięcia alienacji. Na koniec odwołam się do stwierdzenia na zasadzie pytań pana prezydenta, cytuję "Czy większościowi udziałowcy są wiarygodni? Odpowiedź: nie wiem, ale innych nie ma. Mam nadzieję, że wkrótce zapracują sobie na nasze zaufanie".

PS. Co wybrać? Czy zasadę białego kłamstwa, czy dobro Lechii przez otwartość, świadomość decyzji i działań z wzięciem odpowiedzialności?

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bobo na piątek. Bogusław Kaczmarek: Białe kłamstwo czy otwartość [FELIETON] - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki