– Chcemy pokazać jak przez ostatnie 14 lat miasto przygotowuje się do budowy tramwaju na Naramowice – mówi Paweł Sowa ze stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania. - Raczej to złe określenie, gdyż bardziej o naszych władzach można powiedzieć, że przez te lata robiły wszystko, by nie przygotować tej inwestycji – dodaje.
Zobacz też: Naramowice: Nie tramwaj, nie trolejbus, ale... szybki autobus
Dlatego społecznicy stworzyli tzw. białą księgę, czyli listę wszystkich spraw, które ich zdaniem miano, a których nie zrealizowano. – Już w 2001 roku pojawiły się informacje o tym, że tramwaj pojedzie na Naramowice – mówi Paweł Sowa. – Przez kolejne lata władze miasta i urzędnicy odpowiedzialni za transport publiczny w mieście mówili, że to jeden z priorytetów inwestycyjnych w mieście – dodaje Paweł Sowa.
Według członków Inwestycji dla Poznania nagle w 2013 roku pojawiły się informacje, że zamiast tramwaju może być trolejbus. A w styczniu 2014, że kolejnym rozwiązaniem jest stworzenie linii szybkiego autobusu miejskiego (BRT).
Czytaj: Tramwaj na Naramowice jest za drogi? Mamy do czynienia z manipulacją - twierdzą lokalni działacze
– To tak jakby poprzez wprowadzenie nowych propozycji władze Poznania chciały usprawiedliwić 14 lat nic nie robienia w sprawie stworzenia linii tramwajowej – stwierdza Remigiusz Koziński z IdP.
Dodaje, że przykładem takiego stanu może być to, że miasto zaczęło mówić, że zakres prac i koszty, które trzeba ponieść w związku z budową trasy tramwajowej ze skrzyżowania Estkowskiego z Garbarami, poprzez Szelągowską do Naramowic będą ogromne. – Wyszło, że technicznie jest to trudne, a cena będzie wynosiła ponad 900 milionów złotych.
– Jednak po rozmowie z Wojciechem Tulibacki, prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego wiemy, że technicznie można i pewnie nie takim kosztem poprowadzić tramwaj wyznaczoną przed laty trasą – stwierdza Paweł Sowa.
– Nie ma miasta na świecie, które wszystkie potrzebne inwestycje w infrastrukturę może zrobić od razu, w jednym czasie. To i kwestie finansowe i organizacyjne – stwierdza Paweł Marciniak, rzecznik Ryszarda Grobelnego, prezydenta Poznania. Dodaje, że ustalono, iż miasto chce rozwiązać problemy komunikacje Naramowic wykorzystując wsparcie z unijnej perspektywy 2014-2020.
– W przeciwieństwie do niektórych, którzy już zdecydowali o rozwiązaniach komunikacyjnych dla Naramowic, my chcemy zapytać mieszkańców o ich zdanie w tej sprawie - ripostuje Paweł Marciniak Dodaje, że miasto czeka na zakończenie negocjacji w sprawie programów operacyjnych i szczegóły wydatkowania pieniędzy w nowej perspektywie (UE), by złożyć projekt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?