Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulisy tragicznego wypadku w Zieleńcu. Wąską drogą pędził jak rajdowiec

Małgorzata Moczulska
Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym usłyszał 21-latek, który w miniony weekend wjechał autem w turystów na drodze pomiędzy Zieleńcem a Dusznikami-Zdrojem. 28-letnia kobieta i 32-letni mężczyzna (mieszkańcy woj. opolskiego) zginęli na miejscu. Kobieta była w ciąży.

Decyzją sądu, sprawca został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. W chwili zdarzenia był trzeźwy, ale jechał wąską drogą bardzo szybko. - Czekamy na opinię biegłych, ale mamy uzasadnione podejrzenie, że 21-latek znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość - potwierdza Anna Gałkowska, prokurator rejonowy w Kłodzku. Dodaje, że sprawcy pobrano krew do badania na zawartość narkotyków.

Podczas przesłuchania 21-latek tłumaczył, że stracił panowanie nad toyotą, bo chciał ominąć auto zaparkowane na poboczu drogi. Świadkowie potwierdzają, że rzeczywiście na poboczu stał samochód, ale zaraz dodają, że kierowca wyleciał z drogi, bo jechał jak rajdowiec.

Jak ustaliliśmy, jest on fanem sportów samochodowych i pomagał przy zabezpieczeniu 24. Rajdu Dolnośląskiego, który w miniony weekend odbywał się na drogach Kotliny.

Ta sytuacja mieszkańców nie dziwi. - Scenariusz jest zawsze ten sam. Podczas rajdu strach wyjść na ulicę, bo po drogach pędzą jak szaleni nie tylko rajdowcy, ale i wielu niedzielnych kierowców - mówi bez ogródek Jowita Toruńska z Zieleńca.

Stanisław Bielak, sołtys Gorzanowa, przypomina, że już dwa lata temu na trasie rajdu prawie doszło do tragedii. Na odcinku specjalnym z trasy wypadła jedna z załóg. Samochód z ogromną prędkością staranował drewniane ogrodzenie przydrożnego domu, po czym zniszczył skrzynkę gazową i uderzył w ganek domu, na którym pił kawę 58-letni mężczyzna. Właściciel domu z poważnym urazem głowy i licznymi potłuczeniami trafił do szpitala.

Iwona Petryla, rzecznik Rajdu Dolnośląskiego, podkreśla, że organizator z ostatnim wypadkiem pod Zieleńcem nie ma nic wspólnego, bo rajd zakończył się dwie godziny przed zdarzeniem. - Z chwilą otwarcia przez policję dróg wyłączonych z ruchu na czas trwania rajdu, na wszystkich trasach ponownie zaczęły obowiązywać przepisy ruchu drogowego. W związku z tym organizator rajdu nie ponosi odpowiedzialności za ten wypadek i nie powinien być z nim wiązany – mówi.

Redakcja Gazety Wrocławskiej przeprasza Pana Piotra Rudzkiego, jeśli wskutek publikacji materiału prasowego pt.: „Kulisy tragicznego wypadku w Zieleńcu. Wąską drogą pędził jak rajdowiec” z dnia 23.10.2014 r., zilustrowanej zdjęciem zawierającym pseudonim „Herbiego” – Pana Piotra Rudzkiego mógł poczuć, że naruszone zostało jego dobre imię, cześć, pseudonim i wizerunek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska