- W kancelarii tajnej sądu zostały zabezpieczone materiały niejawne. W dniu dzisiejszym oskarżeni składali wyjaśnienia, w których mogłyby zostać ujawnione okoliczności stwierdzone w tym niejawnym materiale. Ważny interes państwa przemawia, żeby te informacje nie zostały ujawnione opinii publicznej na obecnym etapie postępowania - poinformowała sędzia Anita Różalska, wiceprezes Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ.
Zaskakujące jest powoływanie się sądu na "ważny interes państwa" w sprawie, w której chodzi o łapówki przyjmowane przez policjantów od osób popełniających głównie wykroczenia drogowe. Na ławie oskarżonych zasiadły w sumie cztery osoby, między innymi Przemysław M. i Krzysztof B., którzy pracowali w gdańskiej policji. Mają po 33 lata, stróżami prawa byli od 10 lat.
W kwietniu 2010 roku wszczęte zostało śledztwo. Prokuratorzy sprawdzali informacje dotyczące przyjmowania przez funkcjonariuszy korzyści majątkowych. W czerwcu podawali mediom informacje, że łapówek jest co najmniej 10 i pochodzą głównie od kierowców i pieszych, których policjanci mieli "potraktować ulgowo".
- Na tym procesie będzie widać od kuchni, jak działa gdańska policja - usłyszeliśmy nieoficjalnie od jednego z prokuratorów. Jednak nie wiedział on wtedy jeszcze, że sędzia postanowi prowadzić proces za zamkniętymi drzwiami.
Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.
Więcej o tej bulwersującej sprawie w piątkowym papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?