- Mieliśmy wspólne obiady, wspólne kolacje, może w tym tygodniu znowu coś zorganizujemy. Może wypad do pięknego muzeum na stadionie w Gdańsku? Staramy się to jakoś scalić, bo to musi być jedna maszyna - jedna rodzina. Inaczej nie będzie wyników. Zawsze w szatni musi być ten "team spirit" - tłumaczy w rozmowie z Polski Radiem, Mateusz Bąk.
Golkiper biało-zielonych nie ma wątpliwości, że po odejściu Joaquima Machado, coś w drużynie się zmieniło. Sam chciałby dłużej pracować u boku nowego sztabu trenerskiego.
- Po zmianie na trenera Untona z Maciejem Kalkowskim u boku widać, że coś się zmieniło na plus. Chcemy swoją dobrą postawą pomóc temu sztabowi. Jest to sztab "lechijny", gdańska krew. Jeżeli zespół gra lepiej, każdy kiedyś musi dostać szansę i trzymamy kciuki - tłumaczy Bąk.
Bramkarz gdańskiego klubu odniósł się również do postawy Lechii w ostatnim meczu, w Warszawie z miejscową Legią. Nie ma on wątpliwości, że rezultat mógł być zdecydowanie korzystniejszy dla naszego zespołu.
- W szatni były mieszane uczucia. Jest żal, że nie strzeliliśmy na Legii bramek, bo były ku temu okazje. Żal, że nie wywozimy stąd nawet punktu, żal, że straciliśmy tę bramkę w ostatnich minutach. A z drugiej strony jeśli mamy się pocieszać to gra w drugiej połowie wyglądała dobrze, solidnie - szczególnie jeśli chodzi o kreatywność, grę do przodu i niwelowanie atutów Legii, więc z tego należy wyciągnąć plusy i kontynuować taką pracę dalej - dodał Bąk.
Źródło:Polskie Radio
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?